Ws. śmierci gen. Sikorskiego powinna powstać komisja
Rząd Donalda Tuska powinien wystąpić z inicjatywą powołania polsko-brytyjskiej komisji historycznej, która miałaby dostęp do tajnych akt wywiadu brytyjskiego dotyczących okoliczności śmierci gen. Władysława Sikorskiego, jeśli akta takie istnieją - uważa historyk II wojny światowej prof. Jan Ciechanowski.
W ten sposób ustosunkował się do niedawnej wizyty dwóch prokuratorów IPN w Londynie, której głównym celem było stworzenie uwierzytelnionych kopii jawnych akt brytyjskich i przewiezienie ich do Polski. - Wszystkie ogólnodostępne materiały na temat śmierci generała odtajnione przez resorty spraw zagranicznych i obrony, dostępne są w Kew, siedzibie brytyjskich archiwów państwowych, ale chodzi o ustalenie, czy są jeszcze jakieś inne materiały służb specjalnych - wskazał Ciechanowski.
- Z teczek w Kew są wyjęte pewne dokumenty. Jest adnotacja, że zostały w biurze, z którego wyszły. Należałoby poprosić o ich odtajnienie, ale musi się to odbyć na podstawie umowy polsko-brytyjskiej - dodał.
Zdaniem Ciechanowskiego wyjaśnienia wymagają trzy kwestie. Po pierwsze, chodzi o ustalenie, czy zeznania dezertera z KGB, który przeszedł na stronę Brytyjczyków, mogłyby zostać udostępnione polskim badaczom. Uciekinier ten miał wskazać na NKWD jako na sprawcę tragicznej śmierci Sikorskiego, ale nie przedstawił dowodów i niewiele o nim wiadomo.
Należy również wyjaśnić, czy ówczesny zastępca szefa Sekcji V (iberyjskiej) Intelligence Service i zarazem radziecki agent Kim Philby przebywał w Gibraltarze na krótko przed przyjazdem gen. Sikorskiego i co mógł tam robić.
Trzecią kwestią byłaby odpowiedź na pytanie, czy istnieją raporty brytyjskiego wywiadu i kontrwywiadu na temat katastrofy gibraltarskiej, których do tej pory nie ujawniono, ponieważ są tajne z mocy prawa, nawet dla Anglików.
- Jeżeli coś ma zostać ustalone, to premier Donald Tusk powinien zwrócić się do premiera Gordona Browna z zapytaniem, czy są jakieś nieujawnione jeszcze dokumenty z archiwów służb specjalnych dotyczące śmierci generała. Brown obiecał, że się tą sprawą zajmie, ale sam tego nie załatwi - zaznaczył Ciechanowski.
- Dlatego należałoby powołać grupę historyków polskich i brytyjskich, którzy mieliby dostęp do zamkniętych dokumentów wywiadu brytyjskiego dotyczących śmierci generała - o ile one istnieją. Ich zadaniem byłoby przeanalizowanie i opublikowanie tych dokumentów. To by oczyściło atmosferę wokół tej sprawy - dodał.
Zdaniem Ciechanowskiego taka grupa mogłaby działać na podobnych zasadach, jak mieszana komisja, powołana dla odnalezienia dokumentów na temat polsko-brytyjskiej współpracy wywiadowczej podczas drugiej wojny światowej. Honorowym przewodniczącym tej komisji był Jan Nowak-Jeziorański.