PolskaWróg publiczny III RP

Wróg publiczny III RP

Zadymiarz, karierowicz, komisarz polityczny PiS, który łamie prawo. Mało kto w ostatnich latach był tak ostro i niesprawiedliwie atakowany przez media i salonowych polityków.

31.12.2007 | aktual.: 31.12.2007 09:40

Mariusz Kamiński – w latach 80. działacz podziemnego NZS, w latach 90. lider antykomunistycznej Ligi Republikańskiej – jako szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ciągu zaledwie roku uczynił z niego jedną z najsprawniej i najlepiej działających instytucji państwowych. Za skuteczne zwalczanie korupcji redakcja "Gazety Polskiej" przyznała mu tytuł "Człowieka roku 2007".

Październik 2007 r. W Polsce trwa najostrzejsza od lat kampania wyborcza. Dwa lata rządów PiS media i politycy opozycji przedstawiają jako niekończące się pasmo klęsk. Jeśli im wierzyć, wystarczy odsunąć od władzy "podłego Kaczyńskiego", a wszystko wróci do normy i nastanie cud. Głównym obiektem ataków staje się Centralne Biuro Antykorupcyjne, które przedstawiane jest jako zakładająca wszystkim podsłuchy policja polityczna, pozostająca na usługach PiS. Dowodem potwierdzającym upolitycznienie służby i jej szefa Mariusza Kamińskiego ma być zatrzymanie na początku października posłanki PO Beaty Sawickiej.

Nie wahał się uderzyć w swoich

Dowody jej korupcji są niezbite, jednak Kamiński na próżno usiłuje przekonać prezydium Sejmu do ich przedstawienia opinii publicznej. W efekcie decyduje się na dramatyczny krok – zwołuje konferencję prasową w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej. Wszyscy mogą usłyszeć nagraną panią poseł, która mówi o kręceniu lodów i ustawianiu przetargów, wreszcie zostaje zaprezentowany film, w którym funkcjonariusz CBA wręcza pani poseł łapówkę.

Media nie pozostawiają na Kamińskim suchej nitki. Padają sformułowania "To prowokacja", "publiczny lincz". Sama posłanka płacząc krzyczy: "Panie ministrze, niech pan mnie nie niszczy". PiS przegrywa wybory. Mariusz zdawał sobie sprawę, że nie pomaga PiS – mówi jeden z byłych współpracowników Kamińskiego. – Jednak tu, podobnie jak w sprawie akcji w Ministerstwie Rolnictwa, Mariusz nie działał w interesie partii. Przecież akcją wymierzoną w Leppera uderzał w koalicję, co za tym idzie, wiedział, że oznacza to wcześniejsze wybory.

Innym dowodem na apolityczność nowej służby jest akcja w Ośrodku Sportu i Rekreacji, która doprowadziła do aresztowania ministra sportu Tomasza Lipca, który po konflikcie z PZPN w styczniu ub.r. był sztandarową postacią PiS.

Zły antykomunizm

Mariusz Kamiński urodził się w 1965 r. w Sochaczewie. W latach 80. działał w podziemiu solidarnościowym, jako uczeń liceum został zatrzymany i relegowany ze szkoły. Był jednym z członków Tajnego Zarządu Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Warszawskim. W 1993 r. razem z kolegami z NZS zakładał stowarzyszenie Liga Republikańska, którego został przewodniczącym.

Liga Republikańska była organizacją założoną przez ówczesnych trzydziestolatków, głównie z dawnej NZS – wspomina szef katowickiej LR Przemysław Miśkiewicz. W ten sposób najlepiej mogliśmy wyrazić nasz sprzeciw wobec powrotu do władzy postkomunistów. Udało się przyciągnąć wielu młodych ludzi, a także działaczy takich organizacji, jak Federacja Młodzieży Walczącej czy KPN. Organizacja była najradykalniejszą formacją antykomunistyczną w Polsce. Dziś właśnie działalność w Lidze jest jednym z głównych zarzutów oponentów wobec Kamińskiego.

Zadymiarz nie może być szefem państwowej służby specjalnej– mówili przed rokiem działacze PO. Podobnego zdania byli politycy SLD. Z kolei Julia Pitera w jednej z wielu bardzo ostrych wypowiedzi o szefie CBA stwierdziła, że działalność w takiej organizacji jak Liga przekreśla Kamińskiego jako szefa tej służby.

Wypowiedź Pitery zaskoczyła nawet nieżyczliwych Kamińskiemu dziennikarzy – przypomnieli oni, że pod koniec lat 90. pani minister była radną z rekomendacji... Ligi Republikańskiej. Według Deklaracji Ligi Republikańskiej "Nasz dzień nadejdzie", stowarzyszenie opowiadało się za dekomunizacją, budowaniem klasy średniej i propagowaniem polskiej kultury narodowej. Podstawowym elementem spajającym Ligę był antykomunizm. Najgłośniejszymi działaniami Ligi były demonstracje uliczne, pikiety, w których uczestniczyła również młodzież szkolna, np. przeciw ówczesnemu ministrowi edukacji, profesorowi marksizmu i leninizmu, Jerzemu Wiatrowi z SLD. Inną inicjatywą Ligi były organizowane co roku pikiety przed domem generała Wojciecha Jaruzelskiego w nocy z 12 na 13 grudnia. Odbywają się do dziś.

Koniec ery nietykalnych

To dzięki Lidze i Kamińskiemu młodzi ludzie uświadomili sobie, że antykomunizm jest sprawą naturalną w demokratycznym państwie – mówi Miśkiewicz. A takie sprawy jak dekomunizacja czy osądzenie zbrodniarzy z czasów PRL nie są jedynie postulatem oszołomów, lecz warunkiem niezbędnym normalnego funkcjonowania demokratycznego i niepodległego państwa.

Jako poseł Mariusz Kamiński był współautorem i referującym projekt ustawy dekomunizacyjnej. Liga organizowała też wystawę fotografii "Żołnierze wyklęci", poświęconą działalności żołnierzy antykomunistycznego podziemia z końca lat 40. Po 1989 r. Armia Krajowa została wprawdzie zrehabilitowana, lecz takie organizacje jak WiN czy NSZ w podręcznikach historii wciąż przedstawiane były jako zbrojne bandy – tłumaczy Artur Łepecki, lider radomskiej LR, były asystent Kamińskiego. Chyba właśnie upamiętnienie tych bohaterów i przywrócenie im czci było największa zasługą Mariusza jako lidera Ligi.

Zdaniem posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego najważniejszą zasługą szefa CBA jest zakończenie ery nietykalnych, stworzenie pierwszej skutecznej i sprawnie działającej służby specjalnej, której rodowód sięga czasów PRL. Mam nadzieję, że PO nie zmarnuje tego dorobku i Mariusz Kamiński pozostanie na stanowisku – dodaje poseł.

Przemysław Harczuk

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)