Wrocławskie zoo zostanie zamknięte?
Jeszcze we wtorek rano pojawiła się
informacja, że po kolejnych sygnałach o nieprawidłowościach w
ogrodzie urzędnicy z magistratu chcą zamknąć wrocławskie zoo na
całą zimę i otworzyć je dopiero, gdy zacznie nim kierować nowy
dyrektor - relacjonuje "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
Już po południu rzecznik prezydenta Marcin Garcarz wszystkiemu zaprzeczał: Absolutnie nie zamierzamy zamykać zoo- zapewniał. O nieprawidłowościach w ogrodzie zaczęło być głośno m.in. po wrześniowych publikacjach "Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej". Pisano, że zdaniem prywatnych hodowców choćby zwierzęta z terrarium żyją w skandalicznych warunkach.
Po tych sygnałach kontrolę rozpoczęli inspekcja weterynaryjna, urząd wojewódzki i prokuratura. Ta ostatnia ciągle jeszcze bada nieprawidłowości. Inspekcja weterynaryjna i urząd wojewódzki już potwierdziły, że w zoo jest za dużo zwierząt, niektóre nie mieszczą się w klatkach albo nie mają wybiegów.
Wyniki kontroli są przerażające. Cierpienie zwierząt jest ewidentne - mówił wojewoda Krzysztof Grzelczyk. W takim kształcie zoo nie może dalej funkcjonować - podkreślał. Zapowiedział, że wyśle do ministerstwa środowiska wniosek o zamknięcie ogrodu. I zasugerował, by zamiast niego we Wrocławiu powstało duże safari. A przy Wróblewskiego mógłby zostać tylko symboliczny ogród z niewielką liczbą zwierząt. Pomysł krytykuje Antoni Gucwiński, dyrektor zoo. Nie chcą o nim także słyszeć urzędnicy z magistratu.
Zamknięcie zoo niewiele da. Zwierzęta i tak będą musiały tam zostać, bo w krótkim czasie nie da się dla wszystkich znaleźć nowego miejsca - komentuje dr Robert Maślak z Instytutu Zoologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Był jednym z naukowców, którzy we wrześniu podpisali się pod apelem o powołanie niezależnych komisji oceniających warunki panujące w ogrodzie. Tłumaczy, że zamiast zamykać zoo, lepiej ograniczyć o połowę liczbę hodowanych tam zwierząt. Teraz mieszka ich tam aż siedem tysięcy. Nie warto stawiać na ilość, lecz na jakość- uważa Maślak.
Ograniczenie liczby zwierząt planuje też magistrat. Ma się tym zająć nowy dyrektor ogrodu. Jego nazwisko poznamy jeszcze w tym roku. (PAP)