Wrocławscy kolejarze rozpoczęli głodówkę
Pięciu kolejarskich związkowców z Dolnego
Śląska rozpoczęło we Wrocławiu strajk głodowy, szósty ma
do nich wkrótce dołączyć. Głodujący popierają kolejarzy protestujących w innych regionach
kraju przeciw niewywiązywaniu się - ich zdaniem - rządu z
zawartych porozumień.
Do tej pory strajk głodowy podjęło 70 kolejarzy w 10 ośrodkach w całej Polsce. "Chętnych do podjęcia głodówki było więcej, tylko że staramy się ograniczyć, jak się, da liczebność protestu. Jeszcze przed południem przyjdzie lekarz, zbada protestujących i powie, co mogą pić. Nie mamy doświadczenia w prowadzeniu głodówek" - powiedział przewodniczący Dolnośląskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Kolejarzy, Mirosław Lisowski.
16 grudnia na Dolnym Śląsku odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy. W tym czasie zostaną zatrzymane wszystkie pociągi.
W ocenie związkowców strona rządowa nie dotrzymuje uzgodnień zawartych w lipcu oraz 12 listopada br. Listopadowe porozumienie zawarto po zagrożeniu przez komitet protestacyjno-strajkowy bezterminowym strajkiem generalnym na kolei, który miał się rozpocząć następnego dnia.
W wyniku tego porozumienia koleje miały otrzymać w przyszłym roku 1 mld 138 mln zł, z czego 538 mln zł na pasażerskie przewozy regionalne. Pieniądze pochodziłyby od samorządów, z funduszy strukturalnych i budżetu państwa. Ok. 100 mln zł miała zapewnić sprzedaż oraz dzierżawa nieruchomości PKP.
Kolejarze mieli też do końca listopada otrzymać zmodyfikowany projekt restrukturyzacji PKP, który zakłada m.in. regionalizację części przewozów pasażerskich. Związkowcy sprzeciwiają się ponadto zamiarom zmniejszenia liczby połączeń kolejowych. Według ich informacji od 14 grudnia, czyli od momentu, gdy wejdzie w życie nowy rozkład jazdy, będzie kursować ok. 500 pociągów mniej niż obecnie.