"Zostałem pobity przez ochronę, a monitoring gdzieś się rozpłynął". Mężczyzna apeluje do świadków zdarzenia

Mieszkaniec Wrocławia twierdzi, że ochroniarze klubu nocnego "X-Demon" zaatakowali go i pobili. 26-latek zarzuca też policji, że nie wywiązała się ze swoich obowiązków i nie zabezpieczyła monitoringu "chociaż wszystko działo się w miejscach, które obejmuje zasięg kamer". Co na to miejscowa policja i przedstawiciele lokalu, w którym odbywała się impreza?

"Zostałem pobity przez ochronę, a monitoring gdzieś się rozpłynął". Mężczyzna apeluje do świadków zdarzenia
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | shutterstock.com
Patryk Osowski
80

Ponieważ poszkodowany mężczyzna obawia się o swoje bezpieczeństwo, na jego prośbę i na potrzebę tego artykułu zmieniamy jego imię na Tomek. Cała historia miała się wydarzyć 18 lutego, kiedy 26-latek pojawił się w klubie "X-Demon" ze swoim znajomym.

Przez wiele godzin dobrze się tam bawili, po czym około godz. 3 nad ranem usiedli na chwilę w jednej z lóż. - Na drugim końcu kanapy siedziała jakaś dziewczyna. Nagle podszedł do nas jakiś mężczyzna i zaczął mnie obrażać. Krzyczał i używał wulgaryzmów. Był pod wpływem alkoholu i nie rozumiałem, o co dokładnie mu chodzi - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Tomek.

- Po chwili podbiegł do mnie z tyłu jeden z ochroniarzy klubu "X-Demon" i bez rozmowy, ani wyjaśnienia wykręcił mi ręce. Siłą przeprowadził mnie przez cały klub, aż do bramki wejściowej. Pytałem o co chodzi i skąd taka reakcja, ale usłyszałem tylko, że mam spadać i mogę sobie wezwać policję lub napisać negatywną opinię w internecie. Nagle jeden z ochroniarzy wykręcił mi ręce, a drugi z całej siły uderzył tępym narzędziem w zęby i nos - dodaje.

"Wszystko działo się tuż pod kamerami"

Mężczyzna stracił na chwilę przytomność. W rozmowie z WP opowiada, że gdy się ocknął był cały zakrwawiony. - Dostałem chusteczki od jakiejś dziewczyny, która potem przyniosła mi też kurtkę. Zostałem pobity całkowicie bez powodu. Nikogo nie obraziłem, ani się z nikim nie biłem. Zaraz po zdarzeniu wezwałem policję, która przyjechała dopiero po godzinie i poprosiłem o zabezpieczenie monitoringu. Cała sytuacja była bardzo oczywista i wydarzyła się tuż pod kamerami - mówi.

Dodaje, że przedstawiciele klubu zapewnili, że kamery są sprawne, a policja, że po zgłoszeniu zawiadomienia do prokuratury zdobędzie wideo. - Teraz już wiem, że tego nie zrobiła. Nie dopuścili mnie też do złożenia zeznań i odesłali jedynie na obdukcję. Zrobiłem ją trzykrotnie, a wyniki potwierdziły, że doznałem tzw. średniego uszczerbku na zdrowiu - opowiada.

- Złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury i ponownie udałem się na komisariat, by złożyć zeznania. Policjantka obiecała mi, że przesłucha świadków i zajmie się sprawą. Dopiero po dwóch miesiącach dowiedziałem się, że menadżer klubu usunął nagrania i nie wydał ich policji - podsumowuje.

Polak pobity w rosyjskiej telewizji za "czerwonych faszystów"

Prokuratura nie widzi "interesu społecznego"

19 kwietnia Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto zdecydowała o umorzeniu postępowania. Jak czytamy w uzasadnieniu, "stłuczenie dziąseł i wstrząs zębów siekaczy to obrażenia, które nie naruszyły czynności narządu ciała na dłużej niż 7 dni". W związku z tym "nie stwierdzono interesu społecznego w kontynuowaniu śledztwa".

- To prawda. Postępowanie zostało umorzone, ale nie jest prawomocne, ponieważ poszkodowany złożył zażalenie - mówi WP rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus. Jak dodaje, nie jest w stanie poinformować o szczegółach sprawy. - Wszystkie akta znajdują się w sądzie i to do niego należy decyzja o kolejnych krokach w sprawie - informuje Klaus.

"Nikt z pracowników klubu nie słyszał o sprawie"

O odpowiedź na zarzuty poprosiliśmy oczywiście pracowników klubu "X-Demon". Ci skierowali nas z kolei do swojego prawnika Jacka Bargiela. - O całym zamieszaniu dowiedzieliśmy się dopiero w kwietniu lub maju i to z mediów. Przepytaliśmy wtedy wszystkich pracowników, ale nikt o takiej sprawie nie słyszał - zapewnia nas adwokat.

Jacek Bargiel przyznaje, że "około miesiąca temu klub zwrócił się do policji z pytaniem, czy była na miejscu, i czy z interwencji została sporządzona jakaś notatka," gdyż o rzekomej interwencji został poinformowany przez dziennikarzy. - Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - informuje.

Prawnik odniósł się również do zarzutów o nieudostępnienie nagrań z monitoringu. - Wideo z danego dnia jest dostępne przez 4 tygodnie. Ponieważ o rzekomym pobiciu z 18 lutego dowiedzieliśmy się około kwietnia lub maja, już dawno nie mieliśmy dostępu do żadnych nagrań - dodaje Bargiel.

Pan Tomek rozkłada ręce i podkreśla, że cały czas liczy na pozytywne zakończenie sprawy. - Jakiś czas po zdarzeniu napisałem ogłoszenie w serwisie Facebook, w którym zamieściłem prośbę o zgłoszenie się świadków zdarzenia. Podpisałem się właśnie jako Tomasz. Moment pobicia widziało wiele osób. Liczę, że któraś z nich mi teraz pomoże - apeluje mężczyzna. Osoby, które były świadkami zdarzenia i chcą pomóc, mogą skontaktować się z panem Tomaszem pod adresem email: pobity6@gmail.com

Wybrane dla Ciebie

Depardieu skazany. Znany aktor usłyszał wyrok ws. napaści seksualnej
Depardieu skazany. Znany aktor usłyszał wyrok ws. napaści seksualnej
Polacy chcą większej kontroli nad cudzoziemcami. Nowe dane z badania
Polacy chcą większej kontroli nad cudzoziemcami. Nowe dane z badania
Zełenski leci do Turcji. Podał warunek
Zełenski leci do Turcji. Podał warunek
Egzamin ósmoklasisty 2025. Na pierwszy ogień język polski
Egzamin ósmoklasisty 2025. Na pierwszy ogień język polski
Poszukiwany czerwoną notą Interpolu zatrzymany w Małopolsce
Poszukiwany czerwoną notą Interpolu zatrzymany w Małopolsce
Hołownia kpi z koperty Trzaskowskiego. Wrzucił ironiczne wideo
Hołownia kpi z koperty Trzaskowskiego. Wrzucił ironiczne wideo
Uderzyli w mafię śmieciową. Zatrzymali byłego naczelnika urzędu
Uderzyli w mafię śmieciową. Zatrzymali byłego naczelnika urzędu
Stanowski o atakach na Dorotę Wysocką-Schnepf. "Zasłużyła"
Stanowski o atakach na Dorotę Wysocką-Schnepf. "Zasłużyła"
Afera wokół mieszkania zaszkodzi  Nawrockiemu? Polacy zabrali głos
Afera wokół mieszkania zaszkodzi Nawrockiemu? Polacy zabrali głos
Zginęła tuż pod klatką. Są szczegóły dramatu we Wrocławiu
Zginęła tuż pod klatką. Są szczegóły dramatu we Wrocławiu
Karol Nawrocki nie dotarł do studia. Miał być gościem Radia Zet
Karol Nawrocki nie dotarł do studia. Miał być gościem Radia Zet
Co po wyborach? Prof. Dudek o scenariuszach dla Nawrockiego
Co po wyborach? Prof. Dudek o scenariuszach dla Nawrockiego