Oskarżył policjantów o pobicie. Z wideo wynika co innego
Zatrzymany przez policjantów z Krzyżanowa (k. Kutna) mężczyzna zarzuca funkcjonariuszom brutalne pobicie podczas aresztowania i przesłuchania na komendzie. Wersja zdarzeń przedstawiona przez będącego pod wpływem alkoholu mężczyznę ma jednak mało wspólnego z rzeczywistością.
26.06.2017 02:51
Zupełnie nowe światło na interwencję rzuca film nagrany przez świadków zdarzenia. Przede wszystkim na nagraniu widać, że kompletnie pijany mężczyzna (który wcześniej wdał się w bójkę z przypadkowymi ludźmi) leży zakrwawiony na ziemi. Policjanci podejmują z nim spokojną rozmowę. Ewidentnie próbują mu mu pomóc. Tymczasem pan Jan szuka zaczepki.
- Ja policję uważam za morderców. Morderco, odejdź ode mnie (…) Nie używaj pan paralizatora. Odejdź stąd – krzyczy na nagraniu mężczyzna. - Ja nie mam żadnego paralizatora (…) Czy ja jestem wobec pana w jakikolwiek sposób agresywny? - odpiera funkcjonariusz. - Tak (…) Pana przyjaciele zabili mojego przyjaciela we Wrocławiu - słyszy w odpowiedzi. - Ja chce panu pomóc. Czy jeśli przyjedzie karetka pogotowia to porozmawia pan z lekarzem? - mówi policjant.
Na naagraniu widać, jak mężczyzna symuluje utratę przytomności. Jeden z policjantów sprawdza, czy z mężczyzną wszystko jest w porządku. - Niech pan mnie nie atakuje (…) Odejdź pan stąd, bo pan wygląda na bandytę – krzyczy do mundurowych pan Jan, który dodatkowo podaje im nieprawdziwe dane osobowe.
Część świadkowie zadeklarowała chęć wsparcia krzyżanowskich policjantów zeznaniami przed sądem.