Zbrodnia miłoszycka. Apelacja pod koniec kwietnia. Czy to będzie finał sprawy?
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zaplanował na 28 kwietnia apelację ws. zbrodni miłoszyckiej, za którą na 25 lat więzienia niesłusznie skazany został Tomasz Komenda. Teraz na decyzję wymiaru sprawiedliwości oczekują Norbert Basiura i Ireneusz M. Czy w kwietniu sprawa dobiegnie końca?
Zbrodnia miłoszycka ciągnie się od lat. Najpierw na 25 lat więzienia za brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi podczas nocy sylwestrowej 1996/1997 skazany został Tomasz Komenda. Spędził on za kratami 18 lat życia, choć okazało się, że zarzucanej mu zbrodni nie popełnił.
Tomasz Komenda ostatecznie wyszedł na wolność, a zbrodnia miłoszycka ponownie trafiła do sądu. We wrześniu w tej sprawie skazani zostali Norbert Basiura (zgodził się na publikację wizerunku) oraz Ireneusz M. Zdaniem sądu, to oni odpowiadają za gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi. Obaj usłyszeli kilka miesięcy temu wyrok 25 lat więzienia.
Zbrodnia miłoszycka. Apelacja pod koniec kwietnia. Czy to będzie finał sprawy?
Wrześniowy wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu nie jest prawomocny. Odwołała się od niego każda ze stron - prokuratura, a także obrońcy Norberta Basiury i Ireneusza M. Oskarżyciel domaga się dożywocia dla M., zaś 25 lat pozbawienia wolności dla Basiury uznaje za sprawiedliwą karę.
Zdaniem prokuratury, kara dla Ireneusza M. jest "rażąco niewspółmierna za czyn". W apelacji dowodzi ona, że w przypadku oskarżonego nie ma okoliczności łagodzących. Wylicza ona m.in. niskie pobudki, którymi kierował się przy popełnianiu zbrodni, działanie wobec nieletniej w stanie bezradności, z premedytacją i wykorzystaniem w swoim planie substancji działającej jak pigułka gwałtu.
Z kolei Norbert Basiura i Ireneusz M. nie przyznają się do winy. Domagają się uniewinnienia.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zajmie się zbrodnią miłoszycką 28 kwietnia. Decyzja sądu będzie prawomocna.
źródło: Radio Wrocław