Wrocław. Z myślą o ukochanych czworonogach. Policjanci już wiedzą, jak udzielić pomocy rannym psom
Coraz częściej policjanci maja do czynienia z interwencjami, w których ranne są zwierzęta. Dodatkowo psy pełnią służbę we wrocławskich oddziałach. Dlatego też funkcjonariusze przeszli specjalne szkolenie, w trakcie którego dowiedzieli się, jak działać w przypadku zagrożenia życia zwierzęcia.
26.04.2021 10:57
Interwencje Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt czy też wrocławskiej Ekostraży pokazują, że na Dolnym Śląsku często dochodzi do sytuacji, w których trzeba ratować życie czworonogów. Dodatkowo spora liczba psów służy w policji i pomaga m.in. w poszukiwaniach osób zaginionych czy też w wykrywaniu narkotyków.
Policyjne psy regularnie są szkolone i trafiają na kursy m.in. z zakresu poszukiwania śladów zapachowych, a sami funkcjonariusze kształcą się w kwestii pełnienia służby patrolowej z psem. Tym razem wrocławscy mundurowi pozyskali wiedzę na temat tego, jak ratować życie czworonogów w razie bezpośredniego zagrożenia życia.
Wrocław. Z myślą o ukochanych czworonogach. Policjanci już wiedzą, jak udzielić pomocy rannym psom
- Wszystko po to, aby w sytuacjach, kiedy zagrożone jest życie psa, wiedzieć, jak mu pomóc. Może zdarzyć się tak, że pomocy nie będzie mógł udzielić wyszkolony przewodnik, ponieważ np. sam może zostać ranny. Wówczas inni funkcjonariusze będą ratować nie tylko życie i zdrowie poszkodowanego przewodnika, ale także jego podopiecznego - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Wrzawa po artykule WP o locie z Andrzejem Dudą. Tomasz Siemoniak: powinny polecieć głowy
Szkolenie dla wrocławskich policjantów poprowadził kierownik ogniwa przewodników psów służbowych, asp. szt. Tomasz Stępień. Zajmuje się on psami służbowo i prywatnie. Wiedzę na temat pomocy poszkodowanym zwierzętom zyskał podczas licznych szkoleń.
- Policjanci już wiedzą, jak zachowywać się, kiedy czworonożny funkcjonariusz zostanie poszkodowany, dbając nie tylko o zwierzę, ale też własne bezpieczeństwo. W zajęciach oprócz psich fantomów uczestniczył też prawdziwy pies, niespełna dwuletni Hati, który z niesamowitą cierpliwością dawał sobie zakładać wszelkiego rodzaju opatrunki. Część ćwiczeń, takich jak resuscytacja wykonywano na specjalistycznych fantomach - dodaje sierż. szt. Marcjan.