RegionalneWrocławWrocław. Sto kamienic Wrocławia

Wrocław. Sto kamienic Wrocławia

Reportaż radiowy o jednej ciekawej, przedwojennej kamienicy rozrósł się w fascynujący cykl audycji. W niedzielny wieczór w Radiu Ram p godzinie 19.30 usłyszeć będzie można setny odcinek „Kamienic” Joanny Mielewczyk.

Wrocław. Sto kamienic Wrocławia
Źródło zdjęć: © WP | Barbara Kwiatkowska

Dla autorki sto programów to kilka razy tyle rozmów i spotkań z ludźmi. Polakami, zasiedlającymi przedwojenne wrocławskie domy, przybyłych do Breslau po wojnie oraz urodzonymi już tutaj, ale i Niemcami, którzy w 1945 musieli opuścić miasto.

Historie z Wilna, Lwowa, Wrocławia

#

- Pierwszych rozmówców pomagali zaprosić moi bliscy. Znajomi podpytywali dziadków. Pukali do drzwi kamienicznych sąsiadów. Kamienice w tych opowieściach są niezwykle ważne. To do nich przyjeżdżali po wojnie pierwsi mieszkańcy. To w nich nadal były przedmioty, które przed wojną służyły dawnym mieszkańcom. I ja te przedmioty często widuję. Szafy, stoły, stare zegary. A nawet talerze i kieliszki - opowiada Joanna Mielewczyk.

Radiowe opowieści zamieniły się już w dwa tomy książki, cieszącej się zainteresowaniem ze strony starszych i młodszych czytelników. Pierwsze „Kamienice” to rozmowy o tym jakie były początki, jak wyglądało wprowadzanie się, nawiązywanie sąsiedzkich relacji, jaki był stosunek do tych zastanych dóbr, które z czasem zaczynały być szlachetnym spadkiem, jak zmieniała się okolica i wygląd samych kamienic. Druga to wspomnienia tych, którzy tu zostawili wszystko.

Powrót we wspomnieniach

#

Niemieccy rozmówcy o tym zazębiającym się czasie opowiadają zupełnie inaczej. Mówią, jak opowiada Mielewczyk, o Wrocławiu tętniącym życiem, parkach, szerokich ulicach, bogatych sklepowych wystawach i o pierwszych nalotach, godzinach spędzonych w piwnicach, wyjazdach z miastach i później o powojennych przyjazdach, często ze strachem.

„Ostatni raz przechodzę przez mieszkanie, czuję miękki dywan pod stopami. Moje dłonie gładzą klawisze pianina. Dźwięk brzmi jak dzwony pożegnalne. Kwiaty będą stać tak długo, aż zwiędną. Widzę drewniany talerz z prostym zdaniem: Podróżowanie i rozstanie dają radość z ponownego spotkania. Czy ktoś wie, czy tego dożyję? Ponownego spotkania?" - do takiego wpisu w pamiętniku Inge, matki jednego z rozmówców, dotarła Joanna Mielewczyk.

Kamienic w mieście jest jeszcze wiele

#

- Siłą "Kamienic" są rozmówcy i słuchacze. Po pierwszych rozmowach umawianych przez znajomych dołączyli do grona wspierających i podpowiadających słuchacze. Maile, komentarze po każdym spotkaniu przekonują mnie, że sporo jeszcze historii do odkrycia - przekonuje dziennikarka.

I apeluje: - Może jest wśród Państwa bliskich ktoś, kto ma wspaniałą historię do opowiedzenia. Będę czekać na zaproszenie: kamienice@radioram.pl. Jak mówi jeden z rozmówców, wszystko co przekazujemy dalej, nie jest stracone.

Opowieści o kamienicach TUTAJ[

ZOBACZ TAKŻE: Wybory 2020. Andrzej Wnuk: na podstawie maila nie przekażemy spisu wyborców

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)