Wrocław. Samowolka budowlana do rozbiórki. Mieszkańcy stracą balkony
Przy ulicy Biskupiej 2-10 we Wrocławiu stoi budynek, który powstał całkowicie niezgodnie z projektem. Jest wyższy, lokale użytkowe nie znajdują się na wysokości chodnika, a prowadzi do nich rampa, którą wybudowano na części miejskiej terenu. Nadzór budowlany podjął decyzję o rozbiórce samowolki budowlanej.
15.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przedstawiciele nadzoru budowlanego informują, że przez lata próbowali dojść do porozumienia z inwestorem, a więc spółdzielnią Cichy Kącik. Bez skutku. Podjęta decyzja oznacza, że rampy oraz balkony muszę zostać rozebrane.
Wrocław. Samowolka budowlana do rozbiórki. Mieszkańcy stracą balkony
- Niestety, jeśli decyzja nabierze wymiar ostateczny, osoby które teraz mają balkony, nie będą ich miały. To z winy inwestora, który samowolnie zmienił projekt i mimo że wzywany był wielokrotnie żeby złożyć projekt naprawczy, najpierw twierdził, że jest to niewykonalne, później złożył projekt nieprawidłowy - twierdzi w "Radiu Wrocław" dyrektor PINB, Przemysław Samocki.
- W dobrej wierze nabyłam tu mieszkanie z balkonem, który jest wliczony w cenę mieszkania, bo przecież za darmo go nie dostałam. I teraz jak tak raptem mają go rozebrać? - pyta we wrocławskim radiu jedna z mieszkanek budynku przy Biskupiej.
Inwestor nie komentuje sprawy. Wiadomo, że Cichy Kącik ma prawo odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie w przypadku niepowodzenia wnieść o kasację wyroku.
Co ciekawe, budynek zamieszkały od wielu lat nie ma nawet pozwolenia na użytkowanie. Oznacza to, że formalnie jest budową i nigdy nie powinno dojść do sprzedaży lokali, choć właściciele mają akty własności. To kuriozalna sytuacja, którą ciężko wytłumaczyć.
Dla mieszkańców to kłopotliwe, bo w razie ewentualnego pożaru czy innego zdarzenia losowego, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowań. I z pewnością tak by się stało, ponieważ status budynku jest jedną z pierwszych rzeczy, którą sprawdza się w postępowaniach odszkodowawczych.