RegionalneWrocławWrocław. Pomysł na życie bez smogu. Darmowa komunikacja

Wrocław. Pomysł na życie bez smogu. Darmowa komunikacja

A gdyby tak nie trzeba było płacić za przejazdy tramwajami i autobusami? Aktywiści z Federacji Anarchistycznej Wrocław są przekonani, że z tego jednego kroku miasta mogą być same pożytki. Prowadzą więc kampanię, którą chcą przekonać wrocławian, że likwidacja biletów to mniej samochodów, mniej hałasu, mniej zanieczyszczeń w powietrzu i mniej wyciętych drzew.

Wrocław. Aktywiści przekonują, że likwidacja biletów MPK przyniesie wymierne korzyści dla miasta i mieszkańców
Wrocław. Aktywiści przekonują, że likwidacja biletów MPK przyniesie wymierne korzyści dla miasta i mieszkańców
Źródło zdjęć: © Federacja Anarchistyczna Wrocław

23.02.2021 15:54

Kampania ma na celu wytłumaczenie wrocławianom, że nie muszą tolerować podwyżek cen biletów, a argumenty za tym wzrostem kosztów przejazdów nie mają znaczenia, jeśli się weźmie pod uwagę wyższe korzyści.

Apele miasta, by zostawiać samochody na obrzeżach miasta i korzystać z tramwajów i autobusów, nie trafiają do mieszkańców. Jednocześnie wiele osób woli posłużyć się tanimi przejazdami, bo ich koszt jest często niższy, niż cena biletów MPK.

Tymczasem, jak przekonują anarchiści, duże ilości spalin szkodzą miastu i ludziom. Są powodem, a zanieczyszczone powietrze odpowiada za nowotwory, zawały serca, astmy i alergie mieszkańców.

Jeśli ograniczymy ruch w mieście, będziemy mieć czystsze powietrze, wolniej będą się zużywać drogi, ochronimy też więcej drzew, których nie trzeba będzie wycinać pod inwestycje drogowe. Znikną też korki w godzinach szczytu.

Wrocław. Pomysł na życie bez smogu. Darmowa komunikacja. Federacja Anarchistyczna widzi korzyści z likwidacji biletów

Według organizacji anarchistycznej ostatnia podwyżka cen biletów może spowodować wykluczenie społeczne, a zniesienie opłat przyciągnie całe rzesze ludzi, którzy tutaj chętniej będą szukali pracy i wybierali uczelnie.

Federacja Anarchistyczna Wrocław przekonuje też, że choć nie będzie wpływów za bilety, to nie będzie też wydatków na obsługę systemu Urbancard, wynagrodzenia kontrolerów, czy koszty obsługi prawnej.

- Bezpłatny transport publiczny staje się inwestycją, nie kosztem. Co więcej, staje się on tanią alternatywą dla samochodu. Konkuruje w ten sposób z samochodem kosztami. Jeśli ktoś ma kilkunastoletni samochód, w dodatku na gaz, to ceny biletów okazują się bardzo drogie. Efektem jest to, że po Polsce jeździ coraz więcej samochodów. Są to jednak samochody stare, ale relatywnie tanie w utrzymaniu. Po wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji takie samochody zaczną znikać z naszych ulic. Będą rzadziej używane, a więc spadnie także ruch - tak do idei BKM przekonuje Łukasz Ługowski z FA Wrocław.

Aktywiści zwracają uwagę, że w Europie w kilku dużych miastach taki pomysł już wdrożono. Tallin, w którym mieszka ponad pół miliona ludzi, od 2013 roku ma bezpłatne przejazdy i od tamtego czasu wymieniło cały tabor. Kiedy wprowadzano tę innowację, wiele osób wróżyło zapaść transportu miejskiego.

Federacja Anarchistyczna Wrocław zamierza prowadzić swoją kampanię w sieci. Wszystkich, którzy zgadzają się z tymi argumentami, zaprasza do współpracy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)