Wrocław. Muzyczny spacer po Nadodrzu. Warto się wybrać, nie wychodząc z domu
Dzielnicę zna jak własną kieszeń, a muzyka dźwięczy mu w uszach nieustannie. Hubert Kostkiewicz, człowiek, który siedział na Nadodrzu, zanim stało się ono modne, stworzył audycję, która przeprowadza słuchacza po ulicach, podwórkach i szemranych zakamarkach tego fascynującego fragmentu Wrocławia.
Nadodrze to wrocławska Praga. Przez lata zaniedbany, zostawiony na pastwę losu rewir miasta. Stąd przez kolejne powojenne dekady wszyscy uciekali, najchętniej zamieniając poniemieckie kamienice na blokowiska. Zostali, jak zawsze, ci, którym nie przeszkadzały zasikane bramy i niebezpieczne po zmroku podwórka.
Jednak ostatnie dziesięciolecie to czas powolnych przemian - miasto remontuje straszące do niedawna wyglądem budynki, kamienne studnie między kamienicami zyskują nowe oblicze. Pojawiają się klimatyczne lokale - kawiarnie z charakterem, restauracje z postępowym wegetariańskim menu, bary ukryte w podwórkowych ogrodach. No a przede wszystkim masowo nadciągają tu artyści, którzy w takich klimatach od dawna czuli się dobrze.
#
Muzyka na Nadodrzu lęgła się z większym impetem niż w innych częściach Wrocławia. Na podwórkach grała od zawsze kapela Dreptaki. Następne pokolenia zbudowały nielegalną strukturę, z którą miasto długo nie wiedziało, co począć. Centrum Reanimacji Kultury na Jagiellończyka zostało usankcjonowane jako miejsce, w którym rodziła się najcenniejsza, bo spontaniczna kultura. W salce CRK ujrzało światło dzienne przynajmniej kilkanaście kapeli, między innymi znany The Kurws, zespół w którym na gitarze gra Hubert Kostkiewicz.
To on jest autorem, twórcą koncepcji i przewodnikiem podczas tego audiospaceru po muzycznym Nadodrzu. - Wchodzimy mostem Pomorskim, mam nadzieję że najbliższe otoczenie elektrowni wodnej, huk pobliskiego jazu nie zagłusza teraz mojego głosu. Zresztą ten fragment miasta jest wyjątkowo intensywny za sprawą samochodów i tramwajów - rozpoczyna zwiedzanie i prowadzi przez szereg miejsc, znaczących w muzycznej historii Wrocławia.
Bo do szkoły przy Składowej chodził Lech Janerka, powstała tu też hardcorpunkowa kapela Natchniony Traktor. Na Pomorskiej 19 działa Macondo, społeczność praktykująca muzykę improwizowaną. Z tą dzielnicą związane są początki zespołu Działon Punk, Wnuki, Space Cruising czy Nado Squad. Co jeszcze gra na Nadodrzu? Można przekonać się, wyruszając na audiospacer.
Czytaj też:Husky ruszają z sąsiedzką misją
Zobacz też:Tarcza antykryzysowa 3.0. "Przedsiębiorców pokonuje biurokracja"