Wrocław. Michał Jaros złożył zawiadomienie do prokuratury. Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin oskarżeni przez posła o niegospodarność

Michał Jaros za pośrednictwem radcy prawnego Radosza Pawlikowskiego złożył we wtorek zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina i Łukasza Szumowskiego.

Pismo posła Koalicji Obywatelskiej ma cztery punkty i dotyczy wyborów prezydenckich z 10 maja, które się nie odbyły, oraz zakupu maseczek ochronnych bez wymaganego certyfikatu.

Jak wskazał w piśmie do prokuratury poseł Jaros, wicepremier i minister aktywów państwowych miał nie wywiązać się z obowiązków, jakie nałożyły na niego ustawy w związku z organizacją wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej.

- Pierwsza kwestia dotyczy spraw związanych z niewydaniem aktów wykonawczych dotyczących wyborów, które się nie odbyły. Druga kwestia też dotyczy wicepremiera Sasina i niegospodarności. Zostało wydrukowanych 30 mln kart do głosowania, co pewnie kosztowało więcej niż 5 mln zł, bo koszty poniosła też Poczta Polska, która szykowała się do przeprowadzenia tych wyborów - mówi poseł Jaros.

Poseł Jaros nie skończył na oskarżeniu Jacka Sasina o niegospodarność. W jego piśmie dwa z czterech punktów dotyczą ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i premiera Mateusza Morawieckiego.

Jak napisano w piśmie do prokuratury, działania ministra Szumowskiego mogły narazić na szkodę Skarb Państwa RP. Chodzi o straty związane z zakupem 120 tys. masek ochronnych za kwotę 5 mln zł za pośrednictwem przedsiębiorstwa należącego do Łukasza G., jednego ze znajomych ministra zdrowia. Zakupione maseczki nie posiadają atestów i nie spełniają norm ochronnych dla pracowników służby zdrowia.

- Czwarty temat jest bardzo aktualny. Dotyczy zakupu maseczek i przylotu samolot Antonow. To też dotyczy niegospodarności premiera Morawieckiego - dodaje Jaros.

Poseł Koalicji Obywatelskiej stwierdził w zawiadomieniu do prokuratury, że premier Mateusz Morawiecki mógł narazić Skarb Państwa na straty w związku z zakupem 1,3 mln maseczek ochronnych. Przyleciały one do Polski specjalnym samolotem Antonow, którego wynajęcie wiązało się za sporymi kosztami, a jak się okazało - maseczki również nie posiadają stosownych atestów.

Czytaj także: Wrocław. Ryk lwa przywita na przystanku obok ZOO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.