Wrocław. Meleksem po zoo. Nogi nikogo nie zabolą

Jazda elektrycznym pojazdem pozwoli nie tylko oszczędzić czas i siły. Podczas wycieczki zwiedzającym towarzyszyć będzie ekspert, który opowie o zwyczajach zwierząt, ich osobowości oraz przygodach, jakie spotykają mieszkańców zoo.

Trasa prowadzić będzie do wszystkich ciekawych punktów placówki. Jednak każdy zwiedzający ogród meleksem może powiedzieć przewodnikowi przed wyruszeniem w drogę, co najbardziej go ciekawi i co pragnie zobaczyć we wrocławskim zoo.

Wycieczka planowo zaczynać się będzie przy bramie głównej, punktem zbiórki będzie duża mapa tuż za strefą kas. Finałem wyprawy będzie przejazd koło Afrykarium. Przejazd meleksem jest małą podróżą dookoła świata - mamy okazję odwiedzić niemal wszystkie kontynenty i poznać ich faunę, a często także i florę.

Wyprawa pozwala zajrzeć do Afryki, odwiedzić Saharę, przywitać się z wielbłądami jednogarbnymi, oryksami szablorogimi, lwami angolskimi czy gnu białobrodymi. Na następnym przystanku obejrzeć można inne afrykańskie stworzenia - okapi i świnie rzeczne. Potem trafiamy do Europy, do rysi, żbików, niedźwiedzi brunatnych i wilków, a następnie do Azji i pandy małej, nosorożców indyjskich, panter, niedźwiedzi himalajskich i tygrysów sumatrzańskich.

Kolejne przystanki w drodze meleksem to ptasi zakątek, "Pawilon Gruboskórców", Pagoda Gibonówa, Baszta Niedźwiedzi, Terrarium, Wyspa Lemurów. Potem zatrzymać się można koło Odrarium, by poznać zwierzęta i rośliny zajmujące nadodrzański rejon. Na zakończenie trasy trafić można do Dziecińca Zwierzęcego i Ranczo.

Tymczasem meleksowe objazdy odbywać się będą tylko raz dziennie, o godzinie 9.15. Koszt takiej wycieczki dla maksymalnie 3 osób to 150 zł, plus bilet do zoo. Z usługi mogą korzystać dzieci, które ukończyły już 10 lat.

Wrocławskie zoo stara się wprowadzać różne propozycje na zwiedzanie - od czerwca można dać się zabrać na spacer z ekspertem, który przez godzinę przejdzie z nami jedną z trzech tras - śladem zwierząt pustyni, lasów i mieszkańców wodnych światów. Można też wybrać się na spacer "Afrykarium od kuchni" i dostać się na zaplecze obiektu, gdzie zwiedzający normalnie nie mają wstępu.