Wrocław. Koronawirus. Pierwsza sieciówka odzieżowa wraca do gry
Pierwsze takie wydarzenie we Wrocławiu od czasu ogłoszenia pandemii koronawirusa: sklep z ubraniami otwiera swoje podwoje. Do tej pory zakupy można było robić jedynie w sklepach spożywczych i w drogeriach.
Na ponowne otarcie galerii handlowych przyjdzie nam jeszcze poczekać. Muszą bowiem nastąpić rządowe decyzje o kolejnym etapie łagodzenia obostrzeń wynikających z pandemii.
Otwarcie sklepu odzieżowego jest zatem zaskakującą wieścią. Okazuje się jednak, że sieciówka postanowiła skorzystać z tego, że zajmowany przez nią sklep jest tradycyjnym, klasycznym miejscem handlowym - działa w przestrzeni przedwojennego domu handlowego przy ulicy Świdnickiej.
Koronawirus. Skorzystają sklepy poza galeriami
Przedstawiciele sieci sklepów odzieżowych H&M poinformowali, że otwierają wybrane sklepy stacjonarne, położone poza obiektami skupiającymi wiele podmiotów w jednym miejscu. Sklep przy Świdnickiej czynny będzie w godzinach 11-19. Sieć zapewnia, że działania placówki będą zgodne z zaleceniami ministerstwa zdrowia i Iispekcji sanitarnej. Klienci będą wyposażeni w rękawiczki, przed wejściem oprócz nich będzie też płyn do rąk. kupujący będą też zobowiązani do zachowania dystansu pomiędzy sobą, odstępów w kolejce i w sklepowych alejkach. Preferowane będzie płacenie kartą.
Koronawirus. To nowa szansa dla tradycyjnych punktów handlowych?
Firma H&M wyjaśnia w mediach społecznościowych, że decyduje się na otwarcie tylko czterech sklepów w Polsce, bo tylko tyle placówek ma lokalizację poza wielkimi galeriami. Przepisy zakazują działania obiektów handlowych o powierzchni powyżej 2000 metrów kwadratowych.
Niewykluczone, że przykład ten wskazuje, że największe szanse na powrót do normalnego funkcjonowania mają takie sklepy spoza branży spożywczej, które w dużych miastach już dawno były w odwrocie - usytuowane w lokalach użytkowych w budynkach mieszkalnych lub biurowych, mające mniejszą powierzchnię, położone poza galeriami handlowymi lub na otwartej przestrzeni.