Wrocław. Koniec pewnej ery. Radosław Ratajszczak odchodzi z ZOO
W czwartek Radosław Ratajszczak ogłosił, że po 15 latach zakończy pracę na stanowisku prezesa ZOO we Wrocławiu. Ratajszczak u progu emerytury postanowił walczyć o ochronę zagrożonych gatunków w Wietnamie.
To bez wątpienia koniec pewnej ery w ZOO we Wrocławiu. Radosław Ratajszczak wkrótce po 15 latach rządów w ogrodzie zoologicznym w stolicy Dolnego Śląska zacznie realizować się na innym stanowisku. Na okres prezesury Ratajszczaka przypadają najważniejsze inwestycje we wrocławskim ZOO - m.in. budowa Afrykarium czy ukończenie remontu zabytkowej Ptaszarni.
Wrocław. Koniec pewnej ery. Radosław Ratajszczak odchodzi z ZOO
"Za kilka miesięcy, po 15 latach, zakończę swoją pracę we wrocławskim ZOO. Pożegnanie nie przychodzi mi łatwo, bo miejsce to jest mi niezwykle bliskie i przez ostatnich kilkanaście lat w jego rozwój zaangażowałem całą wiedzę i energię. Ale niezmiernie się cieszę, że zostawiam je w doskonałej kondycji, choć nie ukrywam, że przyszło mi je przejąć w stanie wymagającym zdecydowanych zmian. Wprowadzałem je przez wszystkie te lata systematycznej w trybie ewolucji" - napisał w specjalnym oświadczeniu Radosław Ratajszczak.
"Przeprowadziłem około 240 inwestycji, remontów i innych istotnych zmian, w tym projekt, który jest wizytówką miasta i ukoronowaniem mojej kariery w roli gospodarza wrocławskiego ZOO czyli Afrykarium" - dodał odchodzący prezes.
Śmierć po brutalnej interwencji policji. Śmiszek: Monopol na stosowanie przemocy
O tym, jak udana była prezesura Ratajszczaka w ZOO Wrocław najlepiej mogą świadczyć liczby. "Gdy obejmowałem kierownictwo ZOO rocznie odwiedzało je 360 tys. osób. Dziś jest to 1,6 - 1,8 mln. gości rocznie. Choć moja wizja na początku budziła sceptycyzm i niedowierzanie, to właśnie dzięki zaufaniu władz miejskich, udało nam się ten projekt zrealizować" - napisał w oświadczeniu prezes.
"Szczególnie bliska jest mi też misja ogrodu, której ranga wzrasta wraz z problemami środowiskowymi. Postępujące niekorzystne zmiany klimatu i zanik bioróżnorodności to wyzwania, z którymi już się mierzymy i którym będziemy musieli sprostać na przestrzeni najbliższych lat. Rola ta jednak przypadnie już moim następcom. Mnie się udało ten proces skutecznie zapoczątkować i wprowadzić wrocławskie ZOO do czołówki najlepszych ogrodów zoologicznych w Europie i na świecie" - dodał Radosław Ratajszczak.
Odchodzący prezes ZOO we Wrocławiu podkreślił, że ogród zaczął realizować misję ratowania zagrożonych gatunków na szeroką skalę. "ZOO to dziś także sprawny ośrodek badawczy i edukacyjny. Razem z powołaną kilka lat temu Fundacją Dodo wspieramy prawie 40 projektów na całym świecie, których celem jest ratowanie ginących gatunków w środowisku naturalnym. Zoo to również wykwalifikowana kadra fachowców, absolwentów uczelni wyższych" - przekazał.
I to właśnie ratunkowi zagrożonych gatunków kolejne miesiące swojego życia poświęci Radosław Ratajszczak. "U progu emerytury podjąłem decyzję, by kontynuować pracę dla ochrony najbardziej zagrożonych gatunków małp na świecie i przyjąłem stanowisko dyrektora Programu Ochrony Naczelnych w Wietnamie. Ten projekt rozpocząłem w roku 1987 więc jest to niejako powrót do źródeł. Tym samym odpłacę się naturze, bo w pewnym sensie pozwoliła mi ona spędzić ciekawe i godne życie w ogrodach zoologicznych, którym poświeciłem swoje życie zawodowe" - oświadczył odchodzący prezes.
"Współpraca z władzami miasta Wrocławia zawsze układała się dobrze i tak jest po dziś dzień. Bez ich pomocy nie byłbym w stanie zrealizować nawet małej części moich zamierzeń i pomysłów. Za to serdecznie dziękuję władzom miasta i całemu Wrocławiowi. Stanowczo zaprzeczam, że przyczyną mojego odejścia jest rzekomy brak kontaktu z Prezydentem. Wręcz przeciwnie, jesteśmy umówieni na kolejną rozmowę. Moje nowe wyzwania zawodowe nie oznaczają zerwania ze sprawami Wrocławia. Zawsze w miarę możliwości będę mu służył wiedza i doświadczeniem. Jestem spokojny, że wrocławskie ZOO utrzyma swoją czołową pozycję" - podsumował.