Wrocław. Kluby zamknięte na dobre. Tym razem policja nie musiała interweniować
Zdecydowane akcje policji przyniosły skutek. Ubiegłej nocy w Pasażu Niepolda we Wrocławiu nie otworzył się żaden z klubów. Wcześniej lokale sprzeciwiające się obostrzeniom wprowadzonym w związku z COVID-19 otrzymały decyzje administracyjne zmuszające do zamknięcia działalności.
Ostatnie tygodnie przyniosły szereg interwencji w Pasażu Niepolda we Wrocławiu, po tym jak część przedsiębiorców dołączyła do akcji #OtwieraMY, firmowanej przez Strajk Przedsiębiorców. Jako pierwsze "nie" obostrzeniom wprowadzanym przez rząd w związku z pandemią COVID-19 powiedziały Boogie Club i Wall Street. Później dołączył do nich lokal Niebo.
Wrocław. Kluby zamknięte na dobre. Tym razem policja nie musiała interweniować
Z powodu działających klubów w weekendy dochodziło do licznych kontroli policji w Pasażu Niepolda oraz jego bezpośredniej okolicy. Początkowo funkcjonariusze spisywali osoby biorące udział w imprezach organizowanych przez Boogie Club czy Wall Street, ale z czasem zmienili taktykę działania.
Już przed tygodniem policjanci skutecznie zablokowali wejścia do klubów, które chciały otworzyć swoje drzwi i zorganizować imprezy dla klientów. Doszło przy tym do zamieszek, ale policja swój cel osiągnęła - nikt nie wszedł do środka. Podobne obrazki obserwowaliśmy w kończącym się tygodniu.
Efekt jest taki, że w sobotni wieczór w Pasażu Niepolda nie otworzył się żaden z klubów. - Policyjne działania były skuteczne, bo żaden z zamkniętych decyzją sanepidu lokali, nie został ponownie otwarty - informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
To właśnie sanepid zadecydował o tym, że Boogie Club, Wall Street i Niebo muszą pozostać zamknięte. Wydał bowiem decyzje administracyjne, które zmuszają właścicieli tych lokali do zamknięcia działalności.