Wrocław. Kierowca traktora w rękach policji. Wszystko przez niewłączone światła
Brak włączonych świateł był przyczyną zatrzymania kierowcy ciągnika rolniczego we Wrocławiu. Jak się jednak okazało, kierujący pojazdem miał na swoim sumieniu szereg przewinień. Efekt? 31-latkowi grozi 5 lat więzienia.
07.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:28
Zgodnie z polskimi przepisami, korzystanie ze świateł mijania jest obowiązkowe przez cały rok. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy pojazd posiada homologowane światła do jazdy dziennej. Dlatego, gdy wrocławscy policjanci zobaczyli, że ulicą porusza się traktor bez włączonego oświetlenia, postanowili zareagować.
- Funkcjonariusz przerwali tę jazdę, aby sprawdzić, czym jest to spowodowane, czy może niesprawnością pojazdu, czy może stanem psychofizycznym kierującego nim mężczyzny - komentuje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji.
Wrocław. Kierowca traktora w rękach policji. Wszystko przez niewłączone światła
Szybko okazało się, że wyłączone światła w Ursusie będą najmniejszym problemem 31-letniego mężczyzny.
- Policjanci podczas rozmowy z 31-latkiem wyczuli charakterystyczny zapach, a badanie alkomatem potwierdziło, że mężczyzna, wsiadł za kierownicę, będąc w stanie po użyciu alkoholu. Wartość, która wyświetliła się na urządzeniu, wskazywała na wykroczenie - dodaje st. sierż. Noga.
W takiej sytuacji policjanci powinni zatrzymać kierowcy prawo jazdy. To jednak nie było możliwe, bo mężczyzna go... nie posiada. Jakiś czas temu sąd orzekł przeciwko niemu dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
- O dalszym losie lekkomyślnego kierującego zadecyduje teraz sąd, a zgodnie z obowiązującymi przepisami za niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych zagrożone jest karą nawet 5 lat pozbawienia wolności - podsumowuje st. sierż. Noga.