Wrocław. Kaspian ma wrócić do właścicieli. To nie koniec sprawy!
Na początku czerwca pies Kaspian został odebrany właścicielom przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt w związku ze skrajnym zaniedbaniem. Tymczasem władze Wrocławia postanowiły, że zwierzę ma wrócić do właścicieli. DIOZ zapowiada, że nie odda czworonoga, a sprawa prędko się nie skończy.
Kaspian to jeden z wielu psów uratowanych przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, odebranie czworonoga nie należało do łatwych i jego właściciele nie byli skorzy do współpracy z inspektorami DIOZ. Ostatecznie pies przy pomocy policji został zabrany opiekunom. Był wyraźnie wygłodzony, schorowany, od dawna nie widział weterynarza.
Na tym sprawa się nie skończyła, bo właściciele psa w typie owczarka niemieckiego postanowili powalczyć o odzyskanie zwierzęcia i skierowali stosowne pismo do Urzędu Miejskiego Wrocławia w tej sprawie. 9 lipca zapadła decyzja.
Wrocław. Kaspian ma wrócić do właścicieli. To nie koniec sprawy!
"Prezydent Wrocławia orzeka o oddaniu psa właścicielowi z jednoznacznym określeniem działań, jakie wobec psa ma wykonać właściciel (opiekunka) wraz z terminem, po którym, w razie ich niewykonania, pies będzie mógł zostać ponownie odebrany" - napisano w decyzji administracyjnej, która podlega natychmiastowemu wykonaniu.
Czarnek fanem Unii Europejskiej? "On kompletnie jej nie rozumie"
Właściciele psa mieli wykazać, że zwierzę było leczone - na klinikach Uniwersytetu Przyrodniczego i nawet w czasach poważnej choroby właścicielki miał liczyć na opiekę jej córki. Następnie stan Kaspiana miał się pogorszyć, ale wizyty u weterynarza zostały przesunięte ze względu na trwającą pandemię koronawirusa.
Sama interwencja DIOZ miała odbiegać od przyjętych norm. Inspekt nie wylegitymował się i ograniczył się do zrobienia zdjęcia garnka, w którym gotowany był wywar dla psa. Pominął m.in. fakt, że we wskazanym pomieszczeniu znajdowała się karma dla czworonoga.
Wywołany do tablicy Urząd Miejski Wrocławia postanowił wydać oficjalne oświadczenie ws. Kaspiana, w którym czytamy, że w imieniu magistratu i prezydenta sprawę prowadziło Biuro Bez Barier.
"Każdego dnia w Urzędzie Miasta prowadzonych są setki postępowań, za które odpowiedzialne są merytoryczne wydziały i biura. Siłą rzeczy Prezydent nie może znać w szczegółach każdego postępowania" - napisano w oświadczeniu.
Tymczasem Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt zapewnił, że nie odda zwierzęcia. "Dobro zwierzęcia jest najważniejsze. Gdzie empatia wrocławskich urzędników? Czy sami chcieliby tak konać?" - napisała wrocławska organizacja na Facebooku.
DIOZ twierdzi, że pies od 2014 roku nie był u weterynarza, a informacje przekazane przez opiekunkę Kaspiana nie zostały należycie zweryfikowane.