Wrocław. Farbą w wandali. Na Nadodrzu powstanie nowy mural
Kolorowe ściany mają odmienić rzeczywistość tam, gdzie bywa najgorzej: w podziemnym przejściu koło dworca kolejowego Nadodrze. To miejsce wstydu dzielnicy, przechodzącej w ostatnich latach metamorfozę.
Najstraszniejszy był tam zapach. To efekt funkcji, jaką narzucili tej przestrzeni pozbawieni skrupułów użytkownicy. Przejście stawało się prowizoryczną toaletą. To wreszcie zniecierpliwiło miejskich aktywistów.
"Dworzec Nadodrze w ostatnich latach nie miał najlepszych chwil. Odbiło się to na nas, codziennych użytkownikach, podróżnych. Dominował zapach uryny i ekskrementów, ciemności odstraszały, a na ścianach regularnie pojawiały się coraz to inne napisy: wulgaryzmy lub bazgroły. W grudniu 2020, po naciskach lokalnej społeczności, w tym Nowego Nadodrza i Wrocław - jesteś na bieżąco Kolej odświeżyła przejścia podziemne, zmieniono oświetlenie na wandaloodporne lampy led, wiaty na peronach nr 1 i 2 zostały wyremontowane, ostatnio dodano także kamery monitorujące tunel. Jesteśmy wdzięczni za te pierwsze kroki, jednak mimo jasnego światła i kamer białe ściany wciąż kuszą i praktycznie codziennie pojawiają się tam nowe napisy, które muszą być regularnie zamalowywane" - napisali aktywiści w sieci, wychodząc z nową inicjatywą, która uzupełni i wesprze inwestycje, jakie podjęła w tym miejscu PKP.
To, co już się dokonało w tym zapomnianym przez lata miejscu, to rzadkość, zatem, jak uzasadniają autorzy nowej inicjatywy, trzeba wykorzystać sytuację, by poprawić wspólnie jakość przestrzeni. Tak może się wydarzyć dzięki pracy, jaką w przejściu wykonać chcą artyści, twórcy murali. Zaprzyjaźnieni z nadodrzańską grupą Kolektyf Kamil Tobiasz, Bart, Waek i Jakub Bitka zaprojektowali mural, który odnosi się do historii Nadodrza. Czcionka napisu na murze będzie nawiązywała do liternictwa, jakie użyte zostało przy tworzeniu szyldu dworca Nadodrze.
Wrocław. Farbą w wandali. Na Nadodrzu powstanie nowy mural
Mural zostanie pokryty powłoką antygraffiti, co znaczy, że kiedy podniosą na niego rękę twórcy spontanicznych, nie zawsze urodziwych prac na murach, tworzonych najczęściej farbami w sprayu, łato będzie zdjąć nową warstwę i przywrócić pierwotną formę zniszczonego dzieła.
Aby jednak ono powstało, potrzebnych jest trochę pieniędzy, które pokryją koszty. Za materiały zapłaci PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Aktywiści zbierają środki, by wynagrodzić wielogodzinną pracę artystom. Na tę oddolną inicjatywę zrzuca się na platformie zbiórkowej coraz więcej osób.
Wielkie malowanie zacznie się 15 maja. Każdy może przyjść na spacer i sprawdzić postęp prac, w wyniku których w miejscu niemiłego, budzącego niesmak i strach podziemia powstanie oświetlone, kolorowe, spektakularne przejście na jeden z najciekawszych architektonicznie wrocławskich dworców kolejowych.