Wrocław. "Elka" zatrzymana do kontroli. Instruktor pod wpływem alkoholu
Wrocławscy policjanci mają za sobą nietypową interwencję. Do kontroli drogowej zatrzymali bowiem samochód z charakterystyczną "elką" na dachu. Szybko okazało się, że o ile młoda kobieta szykująca się do egzaminu na prawo jazdy jest trzeźwa i spełnia wszelkie wymogi dotyczące kursu, o tyle jej instruktor znajdował się pod wpływem alkoholu.
Do zdarzenia doszło w okolicach osiedla Gaj, gdzie tradycyjnie panuje zwiększony ruch samochodów z charakterystycznymi "elkami" na dachu. To właśnie w tym miejscu swoją siedzibę ma Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego we Wrocławiu, gdzie przeprowadzane są egzaminy przyszłych kierowców.
Wrocław. "Elka" zatrzymana do kontroli. Instruktor pod wpływem alkoholu
- Mundurowi podczas przejazdu ulicą Opolską postanowili skontrolować osobową Kię, za której kierownicą siedziała młoda kobieta. Kontrola była o tyle nietypowa, że pojazd miał na dachu charakterystyczną tabliczkę z literą "L", co świadczyło o tym, że prowadzona jest lekcja nauki jazdy - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
O ile badanie trzeźwości kursantki dało wynik negatywny, o tyle nie popisał się jej instruktor. - Kiedy mężczyzna dmuchnął w alkomat, wówczas na wyświetlaczu urządzenia pojawiła się wartość odpowiadająca 0,3 promila alkoholu w organizmie - dodaje st. sierż. Marcjan.
Ukarany biskup na pielgrzymce Radia Maryja. "To nie są kary"
Zgodnie z polskim prawem, w przypadku prowadzonej lekcji nauki jazdy, to właśnie instruktor traktowany jest jak kierowca, ponieważ kursant nie ma uprawnień do prowadzenia samochodu i instruktor bierze za niego pełną odpowiedzialność.
Dlatego to 48-letni mieszkaniec powiatu oleśnickiego będzie odpowiadał za wykroczenie, którym jest kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu. Policjanci sporządzili już odpowiednią dokumentację i będą wyjaśniać, czy nie doszło w tym przypadku do przestępstwa z art. 87 Kodeksu wykroczeń.
Kara przewidziana przez Kodeks wykroczeń to w tym przypadku areszt na maksymalnie 30 dni lub grzywna w wysokości 5 tys. zł.
48-letniemu instruktorowi zatrzymano też prawo jazdy.