Wrocław. Drożeje miejska komunikacja. Aż 4,60 zł za jednorazowy bilet
W najbliższy czwartek okaże się, czy na podniesienie przez MPK cen biletów i wysokości kary za jego brak zgodzą się radni. W tej złej wieści jest jedna dobra strona: podwyżka nastąpi dopiero w styczniu 2021 roku.
To skutek koronawirusa. Przez miesiące zamrożenia MPK straciło mnóstwo pieniędzy. Spadek dochodów był znaczny. Nadal statystyki w tej mierze nie wróciły do poprzednich wymiarów. Wciąż z tramwajów i autobusów korzysta 30-40 procent mniej pasażerów. W apogeum koronawirusa - marcu i kwietniu - pojazdy jeździły praktycznie puste. Aby ratować budżet, miasto musi podreperować nieco finanse komunikacyjnej firmy.
Ostatnia zmiana cen była 10 miesięcy temu, we wrześniu 2019 roku. Tyle tylko, że wtedy nastąpiło ich zmniejszenie; zlikwidowano wyższe opłaty za jazdę nocnymi kursami oraz droższy koszt pospiesznymi liniami autobusowymi. Chodziło o zmobilizowanie wrocławian do korzystania z miejskiej komunikacji i rezygnowania z jazdy swoimi samochodami po mieście.
Koncepcja wrocławskich podwyżek to ukłon w stronę mieszkańców miasta. To oni dostaną preferencyjne ceny, natomiast przybysze zapłacą nieco więcej. Projekt cennika już jest, będzie przedstawiony w przyszłym tygodniu radzie miasta.
Wiadomo już, że podskoczy mocno koszt normalnego przejazdu jednorazowego. Zamiast 3,40 zapłacić za niego trzeba będzie 4,60. Bilet czasowy półgodzinny zamiast 3 złotych kosztować ma 4. Za ulgowe bilety nadal płacić się będzie połowę ceny normalnego. 24-godzinny bilet zamiast 11 zł będzie kosztował 15 zł, ulgowy 7,50 zł. Bilety tygodniowe, 30-dniowe i miesięczne pozostaną w takiej samej cenie.
Jednak uczniowie, studenci i osoby pracujące we Wrocławiu, które najczęściej korzystają z tego typu biletów, muszą w pewien sposób zdeklarować swoją ”wrocławskość” - płacić tu podatek oraz uczestniczyć w programie ”Nasz Wrocław”. To miejski program mobilizujący do angażowania się w sprawy osiedli i korzystania z wszelkich zachęt do aktywnego wypoczynku.
Wrocław. Drożeje miejska komunikacja. Aż 4,60 zł za jednorazowy bilet
Jeszcze jedna przykra wiadomość to podwyżka kary za jazdę na gapę. Teraz taki czyn kosztuje 120 złotych, po zmianie taryf mandat skoczy do 240 złotych, a w przypadku, gdy ktoś będzie się ociągał z uregulowaniem tej należności, aż do 280 złotych. Ryzyko już się nie opłaca.
Zysk, jaki przyniosą podwyżki cen biletów tramwajów i autobusów, posłuży także pasażerom - te środki będą miały zrekompensować wydatki na komunikacyjne inwestycje realizowane jeszcze w tym roku. Przybędą Wrocławiowi nowe tramwaje i autobusy, poprawiany nadal będzie techniczny stan torów.