Wrocław. Jego opinia doprowadziła do skazania Tomasza Komendy. Teraz znów zajmie się sprawą
Biegły, który przyczynił się do skazania niewinnego Tomasza Komendy ws. zbrodni miłoszyckiej, ponownie odegra rolę w procesie dotyczącym zabójstwa 15-letniej Małgosi. Taka jest decyzja Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który zajmuje się sprawą morderstwa z nocy sylwestrowej 1996/1997.
20.04.2021 17:55
O sprawie poinformowało Radio Wrocław. Z nieoficjalnych ustaleń rozgłośni wynika, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu postanowił "dosłuchać" świadków w kolejnej odsłonie procesu dotyczącego zabójstwa 15-letniej Małgosi. Do zbrodni doszło w trakcie zabawy sylwestrowej 1996/1997 w Miłoszycach.
Wrocław. Jego opinia doprowadziła do skazania Tomasza Komendy. Teraz znów zajmie się sprawą
Wezwanie świadków na proces odwoławczy nie jest częstą praktyką, bo sędziowie zazwyczaj bazują na dowodach i materiałach zebranych w trakcie śledztwa oraz przesłuchaniach, jakie miały miejsce w pierwszej instancji. Zawiłość zbrodni miłoszyckiej sprawia jednak, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował się na ten nietypowy krok.
Emocje budzi fakt, że "dosłuchany" ma zostać biegły Jerzy Kawecki. To on przed laty sporządzał opinię m.in. dotyczącą śladów ugryzień na ciele zamordowanej Małgosi. Opinia biegłego przyczyniła się do skazania w roku 2003 Tomasza Komendy na karę 15 lat pozbawienia wolności, która kilka miesięcy później została zaostrzona i zamieniona na 25 lat pozbawienia wolności.
Tomasz Komenda był jednak niewinny, co jednak dopiero wyszło na jaw po 18 latach odsiadki. W efekcie wyszedł on na wolność dopiero w marcu 2018 roku. Dwa miesiące później został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Za bezprawny pobyt za kratami, decyzją sądu, Komenda otrzymał ponad 12 mln zł zadośćuczynienia.
Obecnie ws. zbrodni miłoszyckiej na ławie oskarżonych zasiadają Norbert Basiura (zgodził się na publikację wizerunku) oraz Ireneusz M. Zdaniem prokuratury, to oni podczas nocy sylwestrowej 1996/1997 mieli brutalnie zgwałcić Małgosię, a następnie pozostawić ją ranną na pewną śmierć na tyłach remizy.
We wrześniu 2020 roku Basiura oraz M. zostali uznani za winnych ws. zbrodni miłoszyckiej. Usłyszeli kary po 25 lat więzienia, ale obaj mężczyźni nie przyznali się do winy i wnieśli apelację. Ponowny proces w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu zaplanowano na 28 kwietnia.
Apelację od wyroku złożyła sama prokuratura. O ile zgadza się ona z karą 25 lat pozbawienia wolności dla Basiury, o tyle dla M. domaga się dożywocia.
Źródło: Radio Wrocław