Wrocław. Dla niedźwiedzi przenocuje w klatce
Za kratami ciasnej klatki zrobionej specjalnie na tę akcję, położy się spać Paweł Sroka, opiekun niedźwiedzi we wrocławskim zoo. Zrobi to w celu zwrócenia uwagi na cierpienie tych zwierząt. To działanie to happening z okazji Międzynarodowego Dnia Niedźwiedzia.
Podobne demonstracje prowadzić będzie na świecie wielu działaczy fundacji Free the Bears. Chodzi im o zwrócenie uwagi na los niedźwiedzi przetrzymywanych na fermach w Chinach, Birmie, Laosie, Wietnamie i Korei Południowej.
Według założeń tradycyjnej medycyny chińskiej żółć niedźwiedzia jest nieocenionym remedium na wiele dolegliwości, między innymi na bóle i zawroty głowy, hemoroidy, krótkowzroczność, żółtaczkę i kaca. Mimo wielu prób zmian przepisów nadal produkowanych jest 7 tysięcy kilogramów rocznie tego produktu, przypłacanego potwornym cierpieniem zwierząt.
Historia wykorzystywania niedźwiedziej żółci w medycynie naturalnej sięga czasów starożytnych, jednak przemysłowe pozyskiwanie tego surowca rozpoczęło się dopiero w latach 80. XX wieku. Wtedy w Korei Południowej opracowano metodę pozyskiwania żółci. Barbarzyńska procedura doczekała się wielu modyfikacji, ale każdy sposób jest okrutnym katowaniem zwierząt. Na dodatek trzymane są one w ciasnych klatkach, by nie mogły się ruszać, a dla bezpieczeństwa pracowników wybija im się zęby i wyrywa pazury.
#
Do udziału w akcji, która ma rozpowszechniać informację o okrutnym procederze i pomóc zbierać środki na niedźwiedzie azyle dla ocalonych osobników, zgłosiło się ponad 50 ochotników z całego świata.
Paweł Sroka, który jako opiekun niedźwiedzi w zoo, jest szczególnie czuły na los tych zwierząt. Dlatego sam zbudował klatkę o rozmiarach 95 cm długości, 49 cm szerokości i 65 cm wysokości, wykorzystując materiały kupione markecie budowlanym. Spędzi w niej 8 godzin w nocy z soboty na niedzielę.
Akcja ma też pomóc w zbiórce pieniędzy na utrzymanie 236 niedźwiedzi himalajskich i malajskich, które uratowane z ferm żółci mieszkają w sanktuariach prowadzonych przez FtB w Kambodży, Laosie i Wietnamie.
Czytaj. też: Teatr w czasach zarazy. Pierwsza premiera
Zobacz też: Polska firma tworzy respirator z drukarki 3D. Trwają testy prototypów