Wrocław. "Biedroń do gazu". Groźby pod adresem polityka Lewicy
"Biedroń do gazu", a także życzenie kary śmierci dla Marty Lempart, Sylwii Spurek czy posłów Koalicji Obywatelskiej - takie napisy znalazły się na jednym z przystanków we Wrocławiu. MPK szybko zareagowało i usunęło hasła nawołujące do nienawiści.
"Kara śmierci dla donosicieli na Polskę Biedroń, Lempart, Skurek (powinno być Spurek - dop. aut.), PO-KO, Lewicy" oraz "Biedroń do gazu" - takie hasła umieścił ktoś na przystanku "Krakowska (Centrum Handlowe)" we Wrocławiu, o czym informuje "Gazeta Wyborcza". Uwagę na nie zwrócił jeden z mieszkańców miasta, który zaalarmował dziennik.
- Bardzo mnie to zasmuciło, że ktoś życzy komuś śmierci - powiedział gazecie wrocławianin Krzysztof Nadolski.
Wrocław. "Biedroń do gazu". Groźby pod adresem polityka Lewicy
W okolicach przystanku nie ma monitoringu, dlatego też Nadolski zrezygnował ze zgłaszania sprawy policji. Wrocławianin zdjęcie agresywnych haseł umieścił na Facebooku, po czym zaczęło się ono rozprzestrzeniać po Twitterze. To wywołało reakcję MPK Wrocław.
"Już zaraz podjadą tam nasi koledzy z Nadzoru Ruchu i sprawdzimy, czy te nalepki tam są. Jeśli będą, to je ściągniemy. Dziękujemy za informację!" - ogłosił miejski przewoźnik.
MPK nie zajmuje się czyszczeniem przystanków we Wrocławiu, ale w tym konkretnym przypadku postanowiło zrobić wyjątek. Do takich reakcji dochodzi, gdy w przestrzeni publicznej pojawiają się wulgarne napisy.
Pasażerowie, kierowcy i motorniczy MPK Wrocław mają zgłaszać, że problem związany z naklejaniem wulgarnych naklejek czy też zamieszczaniem kontrowersyjnych napisów jest coraz większy. - Nie ma miejsca we Wrocławiu na tak obrzydliwe wlepy - powiedział "Wyborczej" Bartłomiej Ciążyński, doradca społeczny prezydenta Wrocławia ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobi.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"