Wałbrzych. Roman Szełemej zwolniony ze szpitala. Dyrekcja przedstawiła powody
Roman Szełemej przez wiele lat łączył funkcję prezydenta Wałbrzycha z pracą w tamtejszym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Sokołowskiego. Niedawno Szełemej zrezygnował jednak z kierowania SOR-em, ale nadal pełnił dyżury na oddziale kardiologii. W piątek poinformowano o rozwiązaniu mu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia.
17.09.2021 10:17
Roman Szełemej zrezygnował z kierowania SOR-em w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Sokołowskiego w Wałbrzychu po tym, jak władze województwa odwołały ze stanowiska dyrektora placówki Mariolę Dudziak, która przez lata kierowała wałbrzyską lecznicą. Był to znak solidarności ze zwolnioną dyrektorką.
Równocześnie Szełemej, mimo pełnienia urzędu prezydenta Wałbrzycha, pozostawał pracownikiem szpitala i pełnił dyżury na oddziale kardiologii. Jednak w piątek dyrekcja placówki poinformowała, że zdecydowała się na rozwiązanie mu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia.
Wałbrzych. Roman Szełemej zwolniony ze szpitala. Dyrekcja przedstawiła powody
"Decyzja uzasadniona jest rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, a to obowiązku dbania o dobro zakładu pracy, wyrażającym się w powodowaniu dezorganizacji pracy Szpitala, podważaniu kompetencji przełożonej - pełniącej obowiązki dyrektora Szpitala, obowiązku rzetelnego i efektywnego wykonywania pracy, przestrzegania ustalonego czasu pracy, przestrzegania regulaminu pracy, wyrażające się w naruszaniu postanowień regulaminu pracy w zakresie potwierdzania czasu pracy przy użyciu kart zbliżeniowych, nieprzestrzeganie ustalonego w zakładzie pracy czasu pracy, w tym samowolne opuszczanie Szpitala w czasie dyżurów, nieprawidłowości w rozliczaniu czasu pracy, niewykonanie polecenia Pracodawcy, niewykonywanie obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii" - napisano w decyzji władz szpitala.
Kaczyński o Dudzie. Rzecznik PO zareagował śmiechem. Bezlitosny komentarz
W oświadczeniu podkreślono, że Szełemej w trakcie wyznaczonych dyżurów miał opuszczać oddział, angażował do zastępstwa innych lekarzy.
"Został stwierdzony przypadek, gdy niezgodnie z rzeczywistością Pan Roman Szełemej nie wykazał przerwania dyżuru i zastępstwa innego lekarza w sporządzanych miesięcznych zestawieniach czasu pracy, tym samym wprowadzając pracodawcę w błąd" - napisano.
Kontrola wykazała też, że doszło do sytuacji, w której prezydent Wałbrzycha oraz inny lekarz pobrali wynagrodzenie za ten sam dyżur, podczas gdy Szełemej przebywał poza szpitalem. "Sytuacja taka jest niedopuszczalna i prowadziła do nieprawidłowego wydatkowania środków publicznych" - zaznaczył szpital.
Dyrekcja oskarżyła też Szełemeja o to, że nie potwierdzał czasu faktycznie wykonywanej pracy, w tym tej w godzinach nadliczbowych, bo nie używał karty zbliżeniowej, która wykorzystywana jest do rejestru pracy. "Nie były również na bieżąco prowadzone przez Pana Romana Szełemeja pisemne listy obecności, co należy do obowiązków pracownika Szpitala" - napisano w decyzji.
Zdaniem szpitala, "łączenie przez Pana Romana Szełemeja funkcji publicznej Prezydenta Miasta Wałbrzycha oraz pracy lekarza, w tym Lekarza Kierującego Odziałem Kardiologii odbywa się kosztem zaniedbania obowiązków wobec pacjentów i Szpitala".
Wałbrzych. Roman Szełemej odpowiada
"Dziś w godzinach rannych otrzymałem w Specjalistycznym Szpitalu im. dra Alfreda Sokołowskiego wypowiedzenie z pracy w trybie natychmiastowym. Po 36 latach nieprzerwanej pracy podziękowano mi w ten sposób za poświęcenie, za trud, który wspólnie wraz z moimi współpracownikami włożyliśmy, by nasz szpital był dobry, wyjątkowy i leczył pacjentów nie tylko z Wałbrzycha" - napisał w oświadczeniu Roman Szełemej.
"Przyczyny tego nagłego wypowiedzenia nie są merytoryczne. W mojej ocenie mają charakter polityczny. To oczywista zemsta za to, że wraz z dyrekcją i wieloma innymi osobami broniliśmy szpitala przed marginalizacją. Wypowiedzenie łamie procedury kodeksu pracy, więc z pewnością spotkamy się w sądzie" - dodał prezydent Wałbrzycha.
Roman Szełemej w oświadczeniu podziękował też wszystkim osobom, z którymi miał okazję pracować w wałbrzyskim szpitalu i zapewnił, że nadal będzie walczył o przyszłość lecznicy.