Ulewy znów wyrządziły spore straty. Ponad 90 interwencji strażaków

Nie tak dawno burze wyrządziły potężne szkody w powiecie lwóweckim, gdzie straty powstałe wskutek działania żywiołu wyceniono na 14 mln zł. Ledwo zakończyło się jedno liczenie szkód, a trzeba będzie przystąpić do kolejnego. Wszystko za sprawą ulew, które przeszły przez Dolny Śląsk w nocy z poniedziałku na wtorek.

Straży na Dolnym Śląsku w ostatnich godzinach musieli interweniować ponad 90 razy. Najwięcej szkód ulewny deszcz wyrządził w powiecie głogowskim, bolesławieckim i lwóweckim. Lokalnie doszło do podtopień, w wielu miejscach złamały się drzewa, które zablokowały drogi.

W powiecie głogowskim najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w miejscowości Nielubia, gdzie wskutek ulewy zalana i zablokowana została droga krajowa nr 12. Tam też strażacy przez kilka godzin musieli wypompowywać wodę z zalanych piwnic i podwórek.

Polski Ład to kolejny spór w Zjednoczonej Prawicy? "Gowin niewiele ugra"

Chwile grozy przeżyli też mieszkańcy pobliskiej Kotli, gdzie od pioruna zapalił się balot słomy. Łącznie w tym regionie zalanych zostało ponad 50 gospodarstw.

W Lwówku Śląskim woda doprowadziła do zapadnięcia się mostu na drodze Pławna-Lubomierz. Obiekt znajdował się w kiepskim stanie już po wcześniejszych ulewach z tego miesiąca. Wieczorna ulewa doprowadziła do tego, że fragment mostu oderwał się i wpadł do koryta rzeki.

Woda wylała też w Dobrej przy zbiorniku retencyjnym, a także w Nowogrodźcu w powiecie bolesławieckim. Lokalne drogi zamieniły się w rwącą rzekę, w kilku miejscach doszło do osunięcia się ziemi. W tym regionie strażacy regularnie wyjeżdżali do wypompowywania wody z zalanych domów. Pomagali też przy budowaniu zapór z wykorzystaniem worków z piaskiem.