Świeradów-Zdrój. Fekalia i ciężka chemia trafiają prosto do rzeki. Mieszkańcy są już zmęczeni
Dla mieszkańców Świeradowa-Zdroju nieprzyjemny zapach ścieków po mocniejszych opadach deszczu to już przykra norma. Turyści są jednak zszokowani. Dlaczego do rzeki Kwisy każdorazowo trafiają zanieczyszczenia?
W rejonie centrum Świeradowa-Zdroju po każdych mocniejszych opadach deszczu unosi się specyficzny zapach. Do niedawna fekalia wraz ze środkami chemicznymi wylewały się na jedną z głównych ulic miasta. Władzę, by zatuszować problem, przekierowały zanieczyszczenia na ulicę Boczną. To właśnie tam, każdorazowo, po większych opadach deszczu droga zamienia się w ściek.
Świeradów-Zdrój. Fekalia i ciężka chemia trafiają prosto do rzeki. Mieszkańcy są już zmęczeni
Niestety, ze studzienek wypływają fekalia i mocne środki chemiczne. Wszystkie te zanieczyszczenia zamiast do oczyszczalni, trafiają wprost do rzeki Kwisy. Awaryjny zrzut ma miejsce regularnie, od wielu lat. Niektórzy mieszkańcy ironicznie podkreślają, że w ten sposób problem ścieków zostaje rozwiązany, bo resztę brudu spłucze deszcz. Niestety, nie jest to optymalne wyjście z sytuacji. Ekolodzy biją na alarm.
Tak śmierdzący problem jest w uzdrowisku od lat i jak na razie nie ma na jego rozwiązanie sensownego pomysłu. Tymczasem rzeka Kwisa zostaje regularnie zanieczyszczona fekaliami i środkami chemicznymi w postaci płynów do naczyń, proszków, wybielaczy, substancji żrących do toalet czy substancji żrących stosowanych do udrażniania rur. Wszystko to wraz z tłuszczami trafia do wody.
Dr Grzesiowski wyjaśnia, dlaczego należy szczepić dzieci przeciwko COVID-19
Jednorazowy zrzut nie byłby aż tak bardzo szkodliwy, jednak sytuacja powtarza się regularnie, co stanowi spory problem dla środowiska naturalnego. A pomysłu na rozwiązanie śmierdzącej sprawy nie ma.
Turyści są wstrząśnięci, bo smród unoszący się na ulicach nie przystoi miejscowości, będącej uzdrowiskiem i miejscem, gdzie potrzebujący mają regenerować się i obcować z naturą.
źródło: lwowiecki.info