Swastyki na Dworcu Wrocław Główny. Pasażerowie zaskoczeni i zdezorientowani
Na Dworcu Głównym pojawiły się duże czerwone flagi ze swastykami. Podróżujący mogli mieć wrażenie, że przenieśli się w czasie. Okazało się, że znaleźli się na planie filmowym.
Zaskoczenie pasażerów, którzy byli na Dworcu Wrocław Główny było tym większe, że nigdzie nie było informacji o tym, dlaczego na peronie pojawiły się swastyki. Żadna część dworca z powodu kręcenia filmu nie została zamknięta.
Wrocławski dworzec jest jednym z miejsc, w którym realizowany jest film Ryszarda Brylskiego. Swastyki, które wewtorek pojawiły się na stacji miały upodobnić ją do dworca w Berlinie, w 1939 roku.
Lokalne media informują o tym, że już kilka tygodni temu jedna z wrocławskich agencji filmowych szukała statystów, właśnie do scen kręconych na dworcu. Zaangażowane na planie osoby miały wcielić się w role niemieckich żandarmów, członków Hitler Jugend, obsługi pociągu oraz pasażerów.
Kręcony we Wrocławiu film to oparta na faktach historia żydowskiego polityka Szmula Zygielbojma. Próbował on zainteresować świat tragedią Holocaustu. W filmie zagrają m.in. Wojciech Melcwadowski, Karolina Gruszka, Tomasz Sapryka i Aleksandra Popławska.
Film Ryszarda Brylskiego jest kręcony nie tylko we Wrocławiu, ale również w Londynie, Łodzi i Warszawie. Jego producentem jest Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl