RegionalneWrocławStrajk Kobiet. Uczestniczka manifestacji odpowie przed sądem. To próba pacyfikacji protestujących?

Strajk Kobiet. Uczestniczka manifestacji odpowie przed sądem. To próba pacyfikacji protestujących?

Jesienią Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Od tego momentu w Polsce zrobiło się naprawdę gorąco, a przez kraj przeszła fala protestów. Część manifestujących ma teraz problemy.

Strajk Kobiet. Uczestniczka manifestacji odpowie przed sądem. To próba pacyfikacji protestujących?
Strajk Kobiet. Uczestniczka manifestacji odpowie przed sądem. To próba pacyfikacji protestujących?
Maciej Stanik
Katarzyna Łapczyńska

16.04.2021 10:05

Październikowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego rozgrzał całą Polskę. Obywatele wyszli na ulicę, by głośno i tłumnie protestować przeciwko odbieraniu im praw obywatelskich. Strajki opanowały cały kraj. Protesty odbywały się również w powiecie świdnickim, w tym w Świdnicy, Świebodzicach, Strzegomiu i Żarowie. 

Strajk Kobiet. Uczestniczka manifestacji odpowie przed sądem. To próba pacyfikacji protestujących?

W świdnickich spacerach brały udział setki osób. - Mamy swoje wartości, o które będziemy walczyć. Jako polskie kobiety jesteśmy w tym sporze ofiarami - ofiarami tego, co stało się w Trybunale - mówiła Marta Wosak, jedna z uczestniczek manifestacji, która odbyła się 29 października ubiegłego roku w Świdnicy.

- Stanowisko Strajku Kobiet jest jasne - chcemy pełni naszych praw, nie powrotu do atrapy zapewniania kobietom prawa do legalnej i bezpiecznej aborcji w Polsce, tylko chcemy jej naprawdę. Chcemy, żeby traktowano nas jak istoty ludzkie, aby pozwalano nam na to, żebyśmy decydowały o tym, w jaki sposób chcemy żyć i w jaki sposób chcemy traktować swoje ciało. Nie chcemy być inkubatorami na usługach rządu i nie ustąpimy z tego stanowiska - dodawała Wosak, cytowana przez swidnica24.pl.

Świdnicka policja prowadziła trzy postępowania dotyczące Strajku Kobiet w tym mieście. Jeśli chodzi o manifestacje z 23 i 26 października 2020 roku, odstąpiono od wniosków o ukaranie. Co innego w przypadku protestu, który miał miejsce 29 października 2020 roku.

W tej chwili wygląda na to, że Marta Wosak nie uniknie kary. Trzecie z postępowań przeciwko niej zakończyło się skierowaniem do Sądu Rejonowego w Świdnicy wniosku o ukaranie kobiety. Obwiniono ją o zorganizowanie zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia oraz używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Złożonym wnioskiem o ukaranie świdnicki sąd zajmie się w maju.

Według Marty Wosak złożony przeciwko niej wniosek to próba pacyfikacji uczestników protestów. - Jest to również próba wywarcia na nas presji i skłonienia do tego, żebyśmy zaprzestali naszej działalności. Takie rzeczy dzieją się nie tylko w naszym regionie, ale też w całym kraju. Jest to akcja mająca na celu stłumienie jakichkolwiek przejawów buntu wśród Polek i Polaków, a także zastraszenia i upodlenia nas - wskazuje Wosak w wypowiedzi dla portalu swidnica24.pl.

źródło: swidnica24.pl

Zobacz także
Komentarze (0)