Pijany 46‑latek postawił służby na nogi. Szczęśliwy finał poszukiwań w Wałbrzychu
Do wałbrzyskiej policji trafiło zgłoszenie o zaginięciu 46-latka. Sprawę zgłosiła rodzina. Tymczasem mężczyzna odebrał telefon od funkcjonariuszy. Z rozmowy wynikało, że jest kompletnie pijany. Jego poszukiwania postawiły służby na nogi.
Do funkcjonariuszy z Wałbrzycha dotarło zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny. 46-latka poszukiwała rodzina. Na szczęście odebrał on telefon od policji.
Pijany 46-latek postawił służby na nogi. Szczęśliwy finał poszukiwań w Wałbrzychu
- Z rozmowy dyżurnego z mężczyzną wynikało, że może on być kompletnie pijany, zgubił się w lesie i nie jest w stanie samodzielnie wrócić do miejsca zamieszkania - informuje podkom. Marcin Świeży, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
- Jako że była już noc i wszystko wskazywało, że 46-latek nie czuje się najlepiej, a przy tym istniało zagrożenia dla jego życia, bądź zdrowia, rozpoczęły się poszukiwania - dodaje podkom. Świeży.
Jaki jest największy problem Kaczyńskiego? Prof. Dudek: PiS wytracił dawną dynamikę
Zaginionego szukali policjanci, strażacy i ratownicy GOPR z quadami i samochodem terenowym. Łącznie w akcje zaangażowanych było ponad 30 osób. Na szczęście poszukiwania zakończyły się sukcesem.
- Ostatecznie już po kilkudziesięciu minutach mundurowi w kompleksie leśnym odnaleźli zaginionego. Udzielili mu pierwszej pomocy, na szczęście mężczyźnie nic się nie stało, ale niestety potwierdziło się, że jest kompletnie pijany. 46-latek ostatecznie został przekazany pod opiekę najbliższej rodzinie - wyjaśnia podkom. Marcin Świeży.
46-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jest to kolejny szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego w rejonie Wałbrzycha w ostatnich dniach. Brawa za szybkie działanie należą się w tym przypadku policjantom, strażakom i grupie GOPR.