Oskarżył Henryka Gulbinowicza o pedofilię. Teraz przeciwko niemu wytoczono potężne działa
Karol Chum oskarżył o molestowanie seksualne kardynała Henryka Gulbinowicza i to głównie za jego sprawą były metropolita wrocławski został ukarany przez Watykan. Teraz przeciwko ofierze zmarłego hierarchy wytoczono potężne działa.
14.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:56
Obecnie dorosły mężczyzna, ukrywający się pod pseudonimem Karol Chum, oskarżył kardynała Henryka Gulbinowicza o molestowanie seksualne.
Chum miał mieć trudne dzieciństwo. Już na wczesnym etapie życia odkrył, że jest homoseksualistą. Dlatego trafił do seminarium w Legnicy, aby uciec od ojca i problemów ze swoją "obcością". I to właśnie w seminarium miało dojść do molestowania przez kardynała Gulbinowicza.
Oskarżył Henryka Gulbinowicza o pedofilię. Teraz przeciwko niemu wytoczono potężne działa
Jak twierdził po latach, w wieku 16 lat poproszono go o odebranie poczty z pałacu kardynalskiego i dostarczenie jej do szkoły. Przesyłka nie była jednak gotowa, dlatego został w pałacu na noc. W pewnym momencie do jego pokoju miał wejść Henryk Gulbinowicz i podczas rozmowy miał zacząć go dotykać w miejsca intymne. Po tym wydarzeniu Chum uciekł z seminarium.
Sprawę ofiary kardynała Henryka Gulbinowicza postanowiła prześwietlić redakcja Radia Wrocław, która zbadała przeszłość osoby znanej obecnie jako Karol Chum. Jak zauważyła wrocławska rozgłośnia, stał się on bardzo aktywny w social mediach i zaczął wręcz pretendować do miana celebryty.
"To miał być spokojny tydzień. To ci masz! Umarł sobie! Przy poniedziałku. Wywalę za chwilę telefon" - napisał Chum na swoim Facebooku w dniu śmierci kardynała Gulbinowicza. Później dodał jeszcze kolejny wpis, na którym widać przewrócone figury szachowe z dopiskiem "Game over Cardinale".
Redakcja Radia Wrocław ustaliła, że Chum ma bogatą przeszłość i wielokrotnie był skazywany przez sądy za winnego oszustw. Miał m.in. przywłaszczać sobie cudze dokumenty. Kilkukrotnie dokonał też sprzedaży różnych przedmiotów na portalach internetowych, a po otrzymaniu pieniędzy nie wysyłał ich nabywcom. Wyłudził nawet 820 zł od kobiety w Koszęcinie, której obiecał sprzedać... półtorej tony cukru.
Zdaniem Radia Wrocław, najbardziej bulwersujący jest jednak wyrok z 2013 roku, kiedy to Chum został skazany za posiadanie zdjęć i filmów pornograficznych, również z udziałem dzieci.
Karol Chum odpowiada na zarzuty
"Wyjaśnię to tylko raz, gdyż nie mam czego nadto do wyjaśnienia ponadto, co o mnie wiadomo od lat..." - takimi słowami rozpoczyna się oświadczenie Karola Chuma, jakie dostarczył on WP Wrocław.
Jak wyjaśnił, nigdy nie ukrywał on swojego prawdziwego imienia i nazwiska, a także problemów z prawem w młodości. "Byłem drobnym złodziejaszkiem i oszustem. Po prostu kradłem, czy wyłudziłem kredyty na lewe zaświadczenie, by przeżyć i były to drobne rzeczy, kwoty. Podkreślam, że miało to miejsce ok. 20 lat temu, chociaż przez kolejne 10 ciągnęło się to za mną" - napisał Chum.
"Zostałem za to wszystko ukarany, kary w większości w zawieszeniu, miałem kuratora, chwilę spędziłem w więzieniu. Kilka razy o tym wspominałem na Facebooku. Nie ukrywałem. Obecnie to wszystko kilka lat temu zostało definitywnie zamknięte" - dodała ofiara kardynała Henryka Gulbinowicza.
Jeśli zaś chodzi o rzekome posiadanie materiałów pornograficznych, Chum przed 17 laty miał ukraść z mieszkania pewnego chemika kilka rzeczy - odczynniki chemiczne, ale też zestaw płyt CD, na których znajdowały się m.in. gry, filmy oraz materiały pornograficzne.
"Oczywiście zatrzymano mnie, przesłuchano i na drugi dzień wypuszczono. Zabrano te rzeczy i mój komputer. Po kilku miesiącach okazało się, że na na płytach ze zdjęciami było kilka zdjęć, jakie biegły określił, że są to osoby chyba poniżej 15. roku życia. Kilka zdjęć. Nie mam pojęcia bo tych zdjęć nie widziałem, płyty zabrano mi dzień/dwa po kradzieży" - wyjaśnił Chum.
"Po jakimś czasie za posiadanie nielegalnego oprogramowania, kradzież, posiadanie tego środka i te płyty otrzymałem wyrok 1,5 roku w zawieszeniu kary na 3 lata. Tyle odnośnie posiadania przeze mnie takich materiałów, które były w moich rękach z 2 dni i jakich nigdy na oczy nie widziałem, a które nie należały do mnie" - dodał.
Ofiara kardynała Henryka Gulbinowicza w oświadczeniu podkreśliła, że "nie jest dumna ze swojej przeszłości". "Szukanie afery w moim życiu mija się z celem, bo nie jest to tajemnicą" - skomentował Chum, zdaniem którego ostatnia publikacja Radia Wrocław to próba "zagrywki politycznej".
"Tekst (…) nic nie wyjaśnia, wręcz stwarza powody do spekulacji. Napisany przez prawicową dziennikarkę. Rozmawiałem z nią dzisiaj. Całą rozmowę nagrałem. Kto zna mnie osobiście, lata doskonale wie, że moje życie nie było łatwe, ale nie na tyle by uznać za tego, kim nie jestem. Ocenę zostawiam Wam. Całe życie nie będę siebie tłumaczył" - podsumował Chum w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.