Oleśnica. Pijany prowadził samochód. W wypadku zginęła jego żona
Jazda pod wpływem alkoholu nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Niedawno na Dolnym Śląsku doszło do śmiertelnego wypadku. Mężczyzna prowadzący pojazd był nietrzeźwy. W wyniku zdarzenia zginęła jego żona. Mimo to, sprawca nie przyznaje się do winy.
Jazda pod wpływem alkoholu to w Polsce wciąż poważny problem. Wielu osobom wydaje się, że wsiadanie za kółko po kilku piwach nie jest niczym złym. Sytuacji nie zmieniają regularne i coraz częstsze kontrole policji, które mają wyeliminować z ruchu kierowców jeżdżących na "podwójnym gazie".
Oleśnica. Pijany prowadził samochód. W wypadku zginęła jego żona
Brutalnie przekonała się o tym para z Dolnego Śląska. Na drodze z Sycowa do Dziadowej Kłody doszło do zdarzenia drogowego z udziałem jednego pojazd. Samochód wypadł z jezdni i uderzył w drzewo. W wyniku wypadku zginęła 69-letnia kobieta, która mimo wysiłków lekarzy zmarła po przetransportowaniu do szpitala.
Auto prowadził 71-letni mężczyzna, który został uznany sprawcą zdarzenia. Jak podała policja, nie dostosował on prędkości do panujących warunków drogowych, a na dodatek prowadził pojazd mając w organizmie ok. 1 promila alkoholu.
Jak informuje tygodnik "Panorama Oleśnicka", mężczyzna usłyszał zarzuty za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu. Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia. - Mężczyzna nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił na tym etapie postępowanie składania wyjaśnień - podaje “Panorama Oleśnicka".
Wzrost temperatur sprzyja spotkaniom towarzyskim. Często spożywane jest na nich niewinne "piwko". Warto pamiętać, że jazda pod wpływem znacznie zwiększa ryzyko wypadku i wcale nie trzeba upić się do nieprzytomności, by narazić się na bardzo poważne konsekwencje swoich czynów. Za kółko nie warto wsiadać nawet po spożyciu alkoholi lekkich.
źródło: Panorama Oleśnicka