Nowogrodziec. Wznowiono poszukiwania 3,5‑letniego Kacpra na rzece Kwisa
Trwają poszukiwania 3,5-letniego Kacperka, który zaginął w poniedziałek. Policjanci, strażacy i płetwonurkowie wznowili akcję w Nowogrodźcu dzisiaj po godz. 10. Na miejscu jest też reporter Wirtualnej Polski Łukasz Kuczera.
3,5-letni Kacper zaginął w poniedziałek przed godz. 19:00 w Nowogrodźcu w powiecie bolesławieckim. Od tego momentu policji nie udało się wpaść choćby na ślad chłopca. W czwartek rozpoczął się kolejny dzień poszukiwań - tereny rzeki Kwisa i okoliczne ogródki działkowe zaczęli przeczesywać policjanci, strażacy, żołnierze i płetwonurkowie.
Poszukiwanie 3,5-letniego Kacpra. Niezwykle trudny teren
Brzeg rzeki Kwisa, gdzie trwają aktualnie poszukiwania, jest zarośnięty wysokimi krzakami, wśród których nie brakuje śmieci. Na naszych oczach problem z utrzymaniem równowagi miał jeden z działkowców. Jedną z wersji wydarzeń badanych przez śledczych jest to, że 3,5-letni Kacper mógł poślizgnąć się na grząskim terenie, a następnie wpadł do rzeki.
- W poniedziałek byłam na działce, parę metrów od brzegu. Nagle usłyszałam plusk. A zaraz drugi - mówi nam pani Maria. - Pomyślałam sobie, że to bobry, bo mamy ich tu trochę, budują tamy. Po chwili jednak usłyszałam jakieś krzyki. To ojciec biegał, wolał "Kacper!". Wtedy połączyłam fakty, że to mógł być ten plusk... - dodaje kobieta.
- W poniedziałek to wyglądało inaczej niż dziś. Dalej jest tama, którą reguluje się poziom wody. Ona była spuszczona i wody było znacznie więcej niż teraz. Nurt rzeki też był większy - podkreśla pan Kamil, który posiada działkę tuż przy brzegu rzeki.
Na zdjęciu: tama na rzece Kwisa, niedaleko miejsca, gdzie zaginął Kacperek.
Nowogrodziec. Poszukiwania 3,5-letniego Kacpra. Matka w szoku
Ogródki działkowe w tym miejscu znajdują się w odległości kilku, kilkunastu metrów od rzeki. Przypomnijmy, że ojciec Kacpra powiedział służbom, że nagle stracił syna z pola widzenia. - W poniedziałek po godzinie 19 usłyszałem krzyki. To matka Kacpra przyjechała i zaczęła szukać syna. Wykrzykiwała do męża, że zgubił dziecko - wspomina pan Kamil.
- Musiał o nim naprawdę zapomnieć, skoro dziecko się aż tak oddaliło - zauważa inny obserwator czwartkowych poszukiwań.
Ojciec Kacpra, Rafał B., został zatrzymany przez policję. Okazało się, że nie dość, iż mężczyzna w momencie zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu, to jeszcze był poszukiwany w innej sprawie. - Nie znam go. Słyszałem tylko, że sobie dorabiał kradnąc złom - słyszymy od jednego z działkowiczów.
- Ale nie róbcie z tego ojca pijaka, przecież był na działce. Kto sobie piwa na działce nie wypije? - dodaje inny.
Poszukiwania 3,5-letniego Kacpra. Policyjne radiowozy na rzeką Kwisą.
Poszukiwanie Kacpra. Policja prosi o pomoc
Prokuratura postawiła już Rafałowi B., ojcu Kacpra, zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
Chłopiec w dniu zaginięcia był ubrany w czarne spodnie typu bojówki, koszulkę w poziome pasy biało-czerwone z nadrukiem głowy Myszki Miki i szare sportowe buty. Może mieć przy sobie dziecięcy rowerek.
Policja prosi osoby, które będą miały informacje o tym, gdzie znajduje się chłopiec lub będą mogły pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu, o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu - numer telefonu 75 64 96 200 lub 201.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.