Międzylesie. Rowerzysta zmarł na szlaku. Ratownicy nie dojechali, bo drogi byłī zastawione autami
Tragedia na trasie Pętla Ostroja w okolicach Międzylesia. Na singletracku doszło do zatrzymania krążenia u jednego z rowerzystów. Niestety, ratownicy nie zdążyli dotrzeć na czas i mężczyzna zmarł. Służby nie dojechały do poszkodowanego, ponieważ drogi dojazdowe były zastawione przez samochody turystów.
Nie dla wszystkich długi weekend czerwcowy skończył się szczęśliwie. Na trasie Pętla Ostroja w okolicach Międzylesia doszło do zatrzymania krążenia u jednego z rowerzystów. Niestety, służby ratunkowe nie miały możliwości dojechania do poszkodowanego, ponieważ drogi prowadzące na szlak były zastawione przez samochody turystów.
Międzylesie. Rowerzysta zmarł na szlaku. Ratownicy nie dojechali, bo drogi byłī zastawione autami
Mężczyzna stracił życie, a leśnicy zapowiadają koniec taryfy ulgowej dla kierowców. "Niestety po raz kolejny służby nie mogły dotrzeć na miejsce. Po raz kolejny światło drogi było tak małe, że GOPR, Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe miały problem z przejazdem. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Ludzkie życie jest kruche i jest wartością największą. Liczy się czas" czytamy we wpisie Nadleśnictwa Międzylesie.
Oczywistym jest, że podobne zdarzenia nie mają prawa powtórzyć się w przyszłości. Życie ludzkie powinno zawsze stać na pierwszym miejscu, zdecydowanie ponad wygodą turystów.
Szymon Hołownia ocenił Przemysława Czarnka. Nie zostawił suchej nitki na ministrze edukacji
"Takie sytuacje zdarzają się w wielu miejscach naszego Nadleśnictwa, w związku z tym Straż Leśna nie będzie miała taryfy ulgowej dla tych, którzy blokują drogi" - zapowiadają leśnicy.
Sytuacja pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie zakazów parkowania. Dla wielu mogą się wydawać one bezsensowne, jednak życie brutalnie weryfikuje podobne myślenie. Tragedia z okolic Międzylesia powinna być okazją do refleksji.