RegionalneWrocławLubin w szoku po śmierci Bartka. "Zaraz będą do nas strzelać"

Lubin w szoku po śmierci Bartka. "Zaraz będą do nas strzelać"

Lubin wciąż żyje śmiercią 34-letniego Bartka. W miejscu tragedii płoną znicze, komendy chronią antyterroryści. Na ulicach co chwilę pojawiają się policyjne radiowozy. Komentarze są bardzo różne. - Ten chłopak prosił się o tragedię - mówi nam jedna z mieszkanek. - Zaraz policja i do nas zacznie strzelać - dodaje starszy mężczyzna.

Lubin w szoku po śmierci Bartka. "Zaraz będą do nas strzelać"
Lubin w szoku po śmierci Bartka. "Zaraz będą do nas strzelać"
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

10.08.2021 18:31

We wtorek przedstawiciele rodziny zmarłego Bartka przedstawili wyniki sekcji zwłok. Ich zdaniem, 34-latek zmarł wskutek złamania krtani. - To po prostu jest zabójstwo - mówi Radiu Wrocław Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik państwa S.

Kilka godzin później Prokuratura Okręgowa w Legnicy organizuje konferencję, na której zaprzecza, jakoby przyczyny śmierci lubinianina były jasne. Kasprzyk na to odpowiada. - Dlaczego nie chcą pokazać sekcji zwłok? - pyta w Radiu Wrocław przedstawiciel rodziny i zapowiada konkretne kroki. Bliscy zmarłego chcą dokładnego wyjaśnienia sprawy, powtórnego przeprowadzenia sekcji zwłok, zmiany prokuratury zajmującej się sprawą i wydania protokołu z sekcji zwłok.

Lubin w szoku po śmierci Bartka. "Zaraz będą do nas strzelać"

Gdy prokuratura z Legnicy tłumaczy się z piątkowej tragedii, nad Lubinem akurat przechodzi ulewa. Ściana deszczu, przez którą samochody zatrzymują się na ulicach. Gdy opady ustają, na podwórku przed Komendą Powiatową Policji w Lubinie można dostrzec gapiów, przypadkowych przechodniów. Zatrzymują się na chwilę, czekają - tak jakby spodziewali się powtórki z niedzieli, kiedy na ul. Traugutta zorganizowano protest przeciwko działaniom służb. Wtedy szybko przemienił się w zamieszki, ucierpiało sześciu funkcjonariuszy.

Piotr Müller: Premier podjął decyzję o zdymisjonowaniu Jarosława Gowina

- Chowaj się do środka, bo i ciebie dopadną - mówi do kilkuletniego dziecka przed budynkiem mężczyzna ubrany w koszulkę z napisem "Zagłębie Lubin & All Cops Are Bastards", co w tłumaczeniu na język polski oznacza "wszyscy policjanci to łajdacy".

Na budynku komendy widać ślady niedzielnej awantury. Dziury w szybach pozaklejano folią, w elewacji również można dostrzec ubytki. Drzwi frontowe zabezpieczono dyktą. Stoi przy nich jeden przedstawiciel grupy antyterrorystycznej. Kilka kroków dalej znajdziemy dwa radiowozy pełne policjantów. Z policyjnego parkingu co chwilę wyjeżdżają samochody, które robią kolejne rundy po okolicy.

Lubin. W tym miejscu w niedzielę doszło do zamieszek między protestującymi a policją
Lubin. W tym miejscu w niedzielę doszło do zamieszek między protestującymi a policją© WP | Łukasz Kuczera

Śmiercią 34-latka żyją też pracownicy pobliskiego sklepu spożywczego. - Jakby to powiedzieć, ten chłopak prosił się o tragedię - mówi ekspedientka, zastanawiając się dłużej nad tym, jak ocenić to, co się wydarzyło, aby nikogo nie urazić.

- Mieszkam w tym samym bloku. To piątkowe zachowanie to nie była pierwsza awantura, którą sprowokował Bartek. Zresztą w tej samej klatce mieszka jego dobry znajomy, który był bodaj zatrzymywany przez policję 14 razy. Rodzina wiedziała, że ten chłopak ma problem z narkotykami. To było kwestią czasu, kiedy wydarzy się jakaś tragedia - dodaje.

Lubin. Okolica wciąż pamięta. "Zaraz do nas będą strzelać"

Przy budynkach przy ul. Traugutta widać jeszcze pozostałości po niedzielnych rozróbach. Jest but, który spadł z nogi jednemu z protestujących, gdy był zatrzymywany przez mundurowych. Są pudełka po jajkach, którymi początkowo obrzucano Komendę Powiatową Policji w Lubinie. Przy trzepaku można dostrzec resztki płytek, które zerwano ze schodów jednego z budynków, by rzucić nimi w policjantów.

Słychać też nieco inne komentarze niż te, które chwilę wcześniej padły w sklepie spożywczym. - Słyszałem, że sekcja zwłok wykazała winę policji. Jakoś mnie to nie dziwi. Niedobrze. Zaraz i do nas zaczną strzelać - mówi starszy mężczyzna.

Lubin. Ślady po niedzielnej awanturze pod Komendą Powiatową Policji
Lubin. Ślady po niedzielnej awanturze pod Komendą Powiatową Policji © WP | Łukasz Kuczera

- Prokuratura nie potwierdziła, że policja doprowadziła do śmierci mężczyzny? No kto by się spodziewał? Oczekiwał ktoś innej decyzji? - komentuje inny mężczyzna pod budynkiem przy ul. Traugutta.

Po godz. 16 pod komendą lubińskiej policji pojawia się armatka wodna. Po okolicy krążą kolejne radiowozy. Wśród mieszkańców pojawia się plotka, że spodziewana jest kolejna manifestacja, stąd wzmożone działania funkcjonariuszy. Na ławeczkach pod budynkami siadają nowe osoby, niektóre po kilkunastu minutach oczekiwania odchodzą. - Nic tu się nie dzieje, a powinno. Zginął człowiek - mówi kobieta która przyjechała z wózkiem i małym dzieckiem w środku.

- Może po prostu woleli się zabezpieczyć? Bo w niedzielę nie byli kompletnie przygotowali na taką liczbę protestujących, więc teraz robią demonstrację siły? - zastanawia się inny mężczyzna.

Lubin. Mieszkańcy gorąco komentują ostatnie wydarzenia pod komendą
Lubin. Mieszkańcy gorąco komentują ostatnie wydarzenia pod komendą © WP | Łukasz Kuczera

Przed godz. 19 pod komendą pojawia się grupa ok. 20 osób, w tym dzieci. Manifestujący przynoszą transparent z napisem "Mordercy". Po kilku minutach z budynku wychodzą mundurowi, aby wylegitymować zgromadzonych. - Bronicie korporacji. PiS-banda wysyła was na zwykłych obywateli. Czemu władza nie wydaje wam decyzji na piśmie, tylko słownie? Bo nie chce za nic odpowiadać - mówi przez megafon jeden z protestujących.

Lubin. Policja wyszła spisać protestujących
Lubin. Policja wyszła spisać protestujących © WP | Łukasz Kuczera

- Po co wam ta broń, pałki? My nie mamy nic. Ale też nie mamy nic do stracenia. Tylko się nie zdziwcie, jak któregoś dnia ktoś nie wytrzyma i wjedzie w was ciężarówką jak we Francji czy Niemczech - dodaje.

Inny z mężczyzn krzyczy z kolei, że policja poddawana jest testom medycznym, bo została zaszczepiona przeciwko COVID-19. - Przecież to farsa - puentuje jeden z mieszkańców, przyglądający się sytuacji ze swojego ogródka.

Lubin. Protest pod budynkiem komendy. Pojawił się transparent z napisem "Mordercy"
Lubin. Protest pod budynkiem komendy. Pojawił się transparent z napisem "Mordercy" © WP | Łukasz Kuczera
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)