Lubań. Wspaniałe znaleziska. Skarby same pchają się do rąk

Wyjątkowe szczęście miał spacerowicz, który w okolicach miejscowości Wyręba, przy dawnym szlaku Via Regia, przechadzał się skrajem lasu. Tuż przy ścieżce dostrzegł coś ciekawego. Spod piasku i trawy zalśniła moneta. Było ich więcej niż jedna, dwie wyglądały na zrobione ze złota. O znalezisku powiadomił konserwatora zabytków.

Badaczom opłaciło się pokopać w tym miejscu. Okazało się bowiem, że numizmatów było jeszcze więcej, w sumie 40. Są złote i srebrne, wszystkie pochodzą z początku XV wieku. Pięć to złote dukaty Zygmunta Luksemburskiego w idealnym stanie, reszta to grosze praskie, dość zniszczone.

Muzealnicy z Lubania przypuszczają, że monety nie zostały złożone w kryjówce. Bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś nie zdążył ich zakopać lub je zgubił, być może nawet tracąc sakiewkę. Były one rozproszone na dość dużym obszarze. Może rozrzuciła je przypadkiem jakaś rolnicza maszyn.

Historia rękopisów z XVII wieku jest równie tajemnicza i nieodgadniona. Leżały na strychu budynku, który trudno uznać za stary. Opowiedział o nich odwiedzający muzeum mieszkaniec Włosienia, który chciał przekazać XIX-wieczne dokumenty. Podzielił się swoimi przypuszczeniami, że na jego strychu jest być może coś ciekawego i zaprosił specjalistów z placówki muzealnej na rekonesans.

Faktycznie, pod podłogą ukryte były cenne papiery - kościelne księgi rachunkowe z XVII wieku, z czasów wojny trzydziestoletniej. Dotyczą parafii w Platerówce. Są w nich ciekawe zapisy rejestrujące rachunki pastora, donacje od sponsora kościoła, którym był właściciel zamku Czocha.

Skarby, którymi pochwaliło się Muzeum Regionalne w Lubaniu, zostały znalezione w zeszłym roku. Sporo miesięcy trwały dodatkowe poszukiwania na miejscu znalezienia monet, badania, prace konserwacyjne. Teraz placówka może uroczyście zaprosić na specjalną wystawę, która zaprezentuje nowe eksponaty.

Na 2 czerwca muzeum zaplanowało otwarcie wystawy poświęconej ośmiu wiekom Lubania.