Legnica. Potrącił 7‑letnią dziewczynkę na pasach. Usłyszał zarzuty i trafił do aresztu
34-letni mężczyzna podejrzany o potrącenie na pasach małej dziewczynki i ucieczkę z miejsca wypadku w niedzielę usłyszał zarzuty. W poniedziałek zapadła decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu. Mieszkaniec Legnicy miał podłożyć ogień w samochodzie, by zatrzeć ślady wypadku.
12.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 05:08
Podejrzany potrącił 7-letnią dziewczynkę na oznakowanym przejściu dla pieszych, po czym uciekł z miejsca zdarzenia i próbował zatrzeć ślady zbrodni. Do wypadku doszło w zeszły piątek ok. 17.25 na ul. Chojnowskiej w Legnicy.
Legnica. Potrącił 7-letnią dziewczynkę na pasach. Usłyszał zarzuty i trafił do aresztu
Jak się okazało, mężczyzna miał powody, by uciekać. Wstępna badania wykazały, że był pod wpływem środków odurzających. - Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut spowodowania wypadku z ciężkim skutkiem, polegającego na tym, że umyślnie naruszył podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, z nadmierną prędkością, nie zachowując należytej ostrożności i nie ustępując pierwszeństwa znajdującej się na tym przejściu 7-letniej dziewczynce - informuje w rozmowie z e-legnickie.pl Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
W przypadku mężczyzny uwzględniono w zarzucie także ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz fakt, że wstępne badanie wykazało, że sprawca był pod wpływem metamfetaminy.
- Prokurator przedstawił mężczyźnie także zarzut nieudzielenia dziecku pomocy bezpośrednio po spowodowaniu wypadku drogowego. Trzeci zarzut dotyczy popełnienia przestępstwa posiadania narkotyków w miejscu zamieszkania, które znaleziono podczas zatrzymania mężczyzny - dodaje Lidia Tkaczyszyn.
Sprawca próbował zatrzeć ślady. - Z ustaleń postępowania w tej sprawie wynika, że po spowodowaniu wypadku drogowego, podejrzany odjechał i na innej ulicy w Legnicy podpalił to auto. Nie zdołał go jednak spalić w całości. Pozostały tam m.in. dokumenty na jego nazwisko, w tym decyzja o zatrzymaniu mężczyźnie prawa jazdy w związku z przekroczeniem limitu punktów karnych - mówi Lidia Tkaczyszyn.
Niestety, stan dziecka od piątku nie uległ poprawie i jest on krytyczny. Jeśli dziewczynce nie uda się wygrać walki o życie, 34-latek będzie miał jeszcze większe problemy.
źródło: e-legnickie.pl