Legnica. Postrzelona 35‑latka nie żyje. Zmiana zarzutów dla mężczyzny
Legnica. Nie żyje 35-letnia kobieta, która kilka dni temu została postrzelona przez byłego partnera w bloku na os. Sikorskiego. W związku z tym zatrzymanemu 36-latkowi postawiony zostanie nowy zarzut - zabójstwa. Mężczyźnie grozi dożywocie.
22.05.2020 | aktual.: 22.05.2020 13:11
Do strzelaniny na os. Sikorskiego w Legnicy doszło 12 maja. Mężczyzna zaczaił się w jednym z bloków przy ul. Wielkiej Niedźwiedzicy na swoją byłą partnerkę, a gdy ta weszła do klatki schodowej, oddał w jej kierunku dwa strzały. Jeden ranił ją w głowę, drugi w klatkę piersiową.
Legnica. Ofiara strzelaniny nie żyje
Agnieszka O. od razu trafiła do szpitala wojewódzkiego w Legnicy. Jedna z kul utkwiła w ciele kobiety, przez co konieczna była natychmiastowa operacja. W trakcie jej trwania lekarze wyjęli pocisk, który został przekazany policji do dalszych badań. Nie ukrywali jednak, że stan 36-latki jest krytyczny. Mimo ogromnego wysiłku medyków kobieta zmarła.
Policja zatrzymała sprawcę strzelaniny, Radosława Rz., jeszcze tego samego dnia. Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia i ukrył się na terenie kompleksu leśnego między Bolesławcem a Chocianowem. Za sprawą rozmowy z negocjatorem policyjnym poddał się i został zatrzymany.
36-latek usłyszał wtedy zarzut usiłowania zabójstwa, za co groziło mu od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Śmierć ofiary sprawiła, że prokuratura postawi mieszkańcowi Legnicy nowy zarzut - zabójstwa.
Biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia oraz że do morderstwa doszło ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, mężczyźnie grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia.
Legnica. Radosław Rz. znał swoją ofiarę
Jak powiedział WP Wrocław prokurator Radosław Wrębiak z Prokuratury Rejonowej w Legnicy, mężczyzna znał swoją ofiarę. Wspólnie pracowali na terenie jednego z zakładów w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Przez pewien czas stanowili parę, ale związek rozpadł się na przełomie kwietnia i maja.
36-latek nie potrafił się pogodzić z rozstaniem. Zaczął nękać Agnieszkę O., a ta miała zgłosić sprawę na policję. Dlatego też prokuratura zapowiedziała wszczęcie śledztwa, które ma wyjaśnić czy w tej sprawie nie doszło do zaniechań po stronie funkcjonariuszy i niedopełnienia obowiązków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.