Legnica. Palma rośnie ze szczęścia. 123‑letnia oranżeria znów będzie chlubą miasta
Kompleksową naprawę przechodzi wiekowa legnicka parkowa palmiarnia. Historyczny obiekt miał kryzysowe chwile, ale ostatnie lata są dla niego łaskawe. Egzotyczne rośliny okazały się twardsze, niż można się było spodziewać - przetrwały spartańskie warunki.
Trwa niezmiennie ponad 150-letni figowiec, starszy niż sama palmiarnia, żyje studwudziestokilkuletnia palma Phoenix, czy sędziwy sagowiec. Jeszcze dwie - trzy dekady temu wydawało się, że nie ma dla nich ratunku - podniesiony z powodzi w 1977 roku obiekt powoli jednak ulegał destrukcji. Wydawało się, że można było być pewnym, że każda kolejna zima będzie krańcem ich życia. Łagodne zimy i dramatyczne łatanie popękanych szyb po kawałku sprawiły, że jest się czym cieszyć.
Teraz znaleźć w palmiarni można nie tylko dostojnych autochtonów, ale wiele nowych gatunków, sukcesywnie sadzonych od początku XXI wieku, po ratunkowych pracach: wolemia, alokazja, papirus, gardenia, kuflik, strelicja królewska, męczennica błękitna, bugenwilla gładka, amarylis, oleander, rebucja, echinokaktus Grusona. Wśród urzekającej zieleni znalazły sobie bezpieczne mieszkania papugi. W zieleni dojrzeć można kulczyka mozambijskiego, arę błękitną, amandynę wspaniałą, kakadu, lorysę tęczową i pionę czarnogłową. I to nie koniec atrakcji. To mini zoo uzupełnia jeszcze kolekcja egzotycznych mieszkańców - małpki, jaszczurki, żółwie i ryby.
Palmiarnia, wzniesiona w 1898 roku, a w 2015 umieszczona w rejestrze zabytków, przechodzi generalną naprawę. Już jest jedną z legnickich atrakcji turystycznych, teraz po remoncie będzie przyciągała turystów jak magnes. Naprawie poddawane są dźwigary, stalowe konstrukcje. Okna są wymieniane i uzupełniane, łącznie z mechanizmami służącymi do ich otwierania. W głównym pawilonie wymieniane są wszystkie instalacje wewnętrzne oraz pokrycie dachowe, które uzupełnią płyty poliwęglanu.
Legnica. Palma rośnie ze szczęścia. 123-letnia oranżeria będzie chlubą miasta
Budowę palmiarni rozpoczęto w maju 1898. Jej fundatorem był bogaty mieszczanin Teodor Beer. Zanim uroczyście otwarto ją w grudniu, trwało sprowadzanie i sadzenie roślin i instalowanie wielu atrakcji. Był tu podest ze schodami o funkcji punktu widokowego, imitacje pięknych krajobrazów - skały, groty, wodospadu i stawu.
Była dumą przedwojennych mieszkańców miasta - na Śląsku podobna była tylko we Wrocławiu. Kilkakrotnie była powiększana przez miasto, któremu fundator podarował obiekt. Ostatni raz otrzymała nowe oblicze w 1937 roku. Wtedy podzielono ją na część tropikalną i pawilon z tysiącami kaktusów.