Koronawirus. Wrocław. Zmarły pacjent nie miał COVID-19. Szpital na Fieldorfa wraca do normalnej pracy
Koronawirus we Wrocławiu. Dobre wieści ze szpitala na ul. Fieldorfa. Starszy mężczyzna, u którego podejrzewano koronawirusa, nie był zakażony groźną chorobą. Oznacza to, że placówka znów może otworzyć oddział chirurgii.
01.04.2020 09:27
W poniedziałek pojawiło się ryzyko wystąpienia koronawirusa w kolejnym wrocławskim szpitalu - tym razem w tym na ul. Fieldorfa. Pogorszył się bowiem stan starszego mężczyzny, który znajdował się na oddziale chirurgii. Pobrano od niego wymaz do badań, ale pacjent w ciągu kilku godzin zmarł.
Aby nie narażać zdrowia i życia personelu oraz pozostałych pacjentów, podjęto decyzję o wstrzymaniu przyjęć na oddział chirurgii. Część pracowników została objętych kwarantanną.
Koronawirus. Wrocław. Mężczyzna nie miał koronawirusa
Szpital na ul. Fieldorfa otrzymał już wyniki badań zmarłego. Okazało się, że mężczyzna nie miał koronawirusa. Dla placówki oznacza to powrót do normalnej pracy. Pracownicy już zostali wezwani do tego, by zakończyć kwarantannę.
Do tej pory koronawirus potwierdzono w dwóch innych wrocławskich placówkach, które na co dzień nie zajmują się chorymi na COVID-19. Mowa o Dolnośląskim Centrum Chorób Płuc na ul. Grabiszyńskiej i Dolnośląskim Centrum Onkologii na Pl. Hirszfelda. Wymusiło to zmiany w funkcjonowaniu obu szpitali.