Koronawirus. MPK Wrocław reaguje na wzrost zachorowań. Drzwi otworzy kierowca albo motorniczy
Koronawirus w Polsce. Środa przyniosła rekordowy wynik zachorowań - pozytywny wynik testu na obecność COVID-19 otrzymało niemal 30 tys. osób. Dlatego MPK Wrocław reaguje na to, co dzieje się w kraju i regionie.
Koronawirus w Polsce. MPK Wrocław musi bacznie reagować na to, co dzieje się w kraju w związku z pandemią COVID-19. Wzrost zachorowań sprawił, że miejski przewoźnik postanowił od czwartku, 25 marca wyłączyć "gorące przyciski", które dają sygnał kierowcy albo motorniczemu oznaczający chęć wejścia albo opuszczenia pojazdu.
Koronawirus. MPK Wrocław reaguje na wzrost zachorowań. Drzwi otworzy kierowca albo motorniczy
Od czwartku, 25 marca kierowcy i motorniczy będą sami otwierać drzwi na przystankach, nie potrzeba do tego ruchu pasażera. "Ciepłe przyciski" zostają wyłączone do odwołania.
Przypomnijmy, że podobne rozwiązanie miejski przewoźnik stosował już w zeszłym roku, gdy kraj zaatakowała pierwsza i druga fala koronawirusa. Jednak w zimie MPK Wrocław odeszło od rezygnacji z "gorących przycisków", by podczas silnych mrozów nie doprowadzać do wychładzania autobusów czy tramwajów.
"Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy mogą już uważać, że raz włączając, a raz wyłączając 'ciepłe przyciski' bawimy się tymi decyzjami i sami nie możemy się zdecydować czy w pojazdach drzwi mają otwierać kierowcy czy pasażerowie" - komentuje MPK Wrocław.
"Chcemy od razu zaznaczyć, że nie podejmujemy tych decyzji pochopnie i rozważamy ich skutki. Jeśli włączenie 'ciepłych przycisków' jest zasadne (np. podczas mrozów w styczniu, żeby pasażerom było cieplej w pojazdach) staramy się je uruchamiać. Z uwagi jednak na nagłe, rekordowe wzrosty zakażeń, musieliśmy zdecydować się na wyłączanie tych przycisków" - dodaje firma.
W najbliższych dniach pasażerowie MPK Wrocław będą też informowani o zasadzie DDM - dystans, dezynfekcja, maseczka. Na ekranach w autobusach i tramwajach pojawią się grafiki przygotowane w ramach projektu E-żART.