Koronawirus. Czy we Wrocławiu zabraknie karetek? Reakcja na apel wojewody
Koronawirus w Polsce. Sytuacja w dolnośląskich szpitalach nie jest łatwa, zaczyna też brakować wolnych karetek. W związku z tym wojewoda dolnośląski zaapelował, by wzywać je jedynie w przypadkach zagrożenia życia. Oświadczenie ws. sytuacji w pogotowiu wystosował też Urząd Marszałkowski.
29.03.2021 14:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koronawirus w Polsce. Ostatnie dni przynoszą lawinowy wzrost zachorowań na COVID-19 na Dolnym Śląsku. Tylko w poniedziałek nasz region był trzeci pod tym względem w całym kraju. Służbie zdrowia grozi zapaść, a mieszkańcy coraz częściej narzekają na długi moment oczekiwania na przyjazd karetki.
Dlatego też wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski zaapelował, by karetkę wzywać jedynie w sytuacjach nagłych - zagrażających życiu. Na trudną sytuację we wrocławskim pogotowiu uwagę zwraca też Urząd Marszałkowski.
Koronawirus. Czy we Wrocławiu zabraknie karetek? Reakcja na apel wojewody
"Ogromna, liczona w tysiącach liczba interwencji medycznych Pogotowia Ratunkowego, to zawsze indywidualne przypadki konieczności ratowania ludzkiego życia i zdrowia" - takimi słowami zaczyna się komunikat urzędu.
"Apel Pana Wojewody Dolnośląskiego, wyrażony w trosce o zdrowie Dolnoślązaków, odnosi się do racjonalnego wzywania Pogotowia. To zawsze będzie decyzja indywidualna. Pogotowie Ratunkowe istnieje po to, aby pomagać, jednak trzeba mieć świadomość, że występują skrajnie różne sytuacje i kiedy jedna osoba wzywa Pogotowie nie wymagając pilnej interwencji - drugi człowiek może potrzebować natychmiastowej pomocy Pogotowia, ponieważ zagrożone jest życie" - dodano w oświadczeniu.
Jak wynika ze statystyk Urzędu Marszałkowskiego, tylko w tym miesiącu, dyspozytornia medyczna we Wrocławiu, zlokalizowana w Centrum Zarządzania Kryzysowego przy ul. Strzegomskiej przyjęła blisko 34 tys. zgłoszeń na numer alarmowy, z czego ponad 15 tys. razy do zgłoszenia wysłane zostały Zespoły Ratownictwa Medycznego.
Uśredniając, w ciągu każdej doby wrocławska dyspozytornia przyjmuje około 1,2 tys. zgłoszeń i ponad 500 razy wysyła do interwencji Zespoły Ratowników Medycznych.
W ciągu minionego miesiąca ratownicy wrocławskiego Pogotowia wykonali również u pacjentów blisko 5 tys. testów antygenowych COVID-19, co daje ok. 170 testów wykonywanych dziennie przez ratowników pogotowia.
"Podstawowym zadaniem Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu, działającego w ramach systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, jest interwencyjne udzielanie w miejscu zdarzenia pomocy medycznej w razie wypadku, urazu, porodu, nagłego zachorowania lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia powodującego zagrożenie życia" - oświadczył Urząd Marszałkowski.
Jak wskazano, Pogotowie Ratunkowe Wrocławiu odpowiada nie tylko za stolicę Dolnego Śląska. "Jego obszar działania obejmuje powiaty: wrocławski, milicki, oławski, strzeliński, średzki, trzebnicki i wołowski oraz zgłoszenia z powiatów: oleśnicki, ząbkowicki, kłodzki, dzierżoniowski, świdnicki i wałbrzyski. Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu zabezpiecza ponad 1 milion 200 tys. Dolnoślązaków" - napisano w komunikacie.