Koronawirus. Ciąg dalszy skandalu. Używane łóżka sprzedała firma... rekrutująca hostessy
Koronawirus w Polsce. Szpital tymczasowy we Wrocławiu budzi spore kontrowersje ze względu na kwoty, jakie wydano na jego powstanie - to aż 75 mln zł. Do placówki trafiły m.in. używane łóżka z Niemiec. Sprzedała je firma Rovicom, która wcześniej zajmowała się... rekrutowaniem hostess i kelnerów.
29.03.2021 08:13
Koronawirus w Polsce. O sprawie używanych łóżek w szpitalu tymczasowym we Wrocławiu napisał "Fakt". Jak ustalił dziennik, dolnośląska lecznica zakupiła je od firmy Rovicom. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że do niedawna zajmowała się ona m.in. rekrutacją hostess i kelnerów do pracy.
Rovicom istnieje na rynku od 2019 roku. Przez wiele miesięcy firma zajmowała się organizacją imprez. "Fakt" dotarł do ogłoszeń, w których spółka poszukiwała kandydatów na hostessy czy kelnerów.
Koronawirus. Ciąg dalszy skandalu. Używane łóżka sprzedała firma... rekrutująca hostessy
Nie wiadomo, w jaki sposób i za ile Rovicom nabył stare, używane łóżka. Jarosław Kępczyński z Rovicomu zasłania się bowiem tajemnicą handlową. W transakcji pośredniczyć miała jednak inna firma z Polski. Szpital tymczasowy we Wrocławiu za 270 łóżek zapłacił 400 tys. zł.
- Nie zarobiliśmy na tym wielkich kokosów - powiedział "Faktowi" Kępczyński. Dlaczego łóżek nie zamówiono bezpłatnie z Agencji Rezerw Strategicznych, gdzie sprzętu medycznego nie brakowało? Tego nie wiadomo.
Temat używanych łóżek w szpitalu tymczasowym we Wrocławiu podjęli w ostatnich dniach m.in. posłowie opozycji, którzy zwrócili uwagę na wysokie koszty powstania i funkcjonowania lecznicy (75 mln zł). Dlatego Koalicja Obywatelska chce, aby dokładną kontrolę w placówce przeprowadził NIK.
Na krytykę ze strony opozycji już w sobotę zareagował wojewoda dolnośląski. Jarosław Obremski stwierdził, że łóżka pochodzące z Niemiec "nie są złomem".
- Zapewniam państwa, że są to łóżka w lepszym stanie niż większość łóżek w systemie szpitalnym w Polsce. To są łóżka, które umożliwiają rehabilitację covidową. Pielęgniarki poprzez elektroniczne sterowanie mogą operować pacjentem, nie muszą na to tracić energii - powiedział Obremski na specjalnie zwołanej konferencji.
źródło: Fakt