Karkonosze. Czorcie, gdzie jesteś? GOPR szuka psa - ratownika
Od środy trwają poszukiwania 2,5-letniego owczarka holenderskiego, wyszkolonego do pomocy górskim ratownikom. Zwierzę jest łagodne i przyjazne. Nie wiadomo jak doszło do tego, że oddaliło się z bazy w Mysłakowicach.
15.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 21:05
Nie wiadomo, gdzie się mógł podziać. Czy jest po polskiej, czy po czeskiej stronie Karkonoszy. I czy żyje, bo psu o takich kompetencjach, szkolonego i przygotowanego do podejmowania się poważnych zadań związanych z poszukiwaniem ludzi w górach, w najtrudniejszych warunkach pogodowych, w śniegu i deszczu, nie powinno sprawić kłopotu, by odszukać własną drogę do domu i do swojego opiekuna i partnera.
Czorta szukają wszyscy w okolicy. Zniknął nagle. Nie ma uzasadnienia jego dziwnej eskapady. Prawdopodobnie nie było powodów, by wystraszył się lub poczuł z innego powodu nagłą potrzebę ucieczki.
Goprowcy poruszają niebo i ziemię. Ogłoszenia w mediach społecznościowych zadziałały - zaangażowanie mieszkańców jest ogromne, jednak od niemal tygodnia po psie ani śladu. Zdarzają się fałszywe alarmy. Podobny czworonóg błąka się po jeleniogórskich wioskach, jednak już wiadomo, że to nie Czort. Jednak każdy sygnał będzie sprawdzany, jak zapewniają goprowcy, którym bardzo zależy na odnalezieniu ich podopiecznego.
Owczarek holenderski jest ufny, łagodny i posłuszny. Jest wyszkolony - mógł oddalić się z bazy, jednak trudno zakładać, że nie zdołałby sam wrócić. Nie można więc wykluczyć, że coś stanęło mu na przeszkodzie. Pies jest zaszczepiony i ma chipa, który pozwala go zidentyfikować. Ma też na sobie obrożę z imieniem i numerem telefonu właściciela.