RegionalneWrocławJawor. Uciekinier z BMW z sześcioma zarzutami. Zatrzymał go dopiero strzał z broni w oponę

Jawor. Uciekinier z BMW z sześcioma zarzutami. Zatrzymał go dopiero strzał z broni w oponę

Do iście filmowych scen doszło w Jaworze, gdzie kierowca BMW postanowił urządzić sobie ucieczkę niczym z dobrego scenariusza amerykańskiej superprodukcji. Mężczyzna uciekał przed radiowozem do momentu, aż jeden z funkcjonariuszy nie przestrzelił opony w jego samochodzie.

Jawor. Uciekinier z BMW z sześcioma zarzutami. Zatrzymał go dopiero strzał z broni w oponę
Jawor. Uciekinier z BMW z sześcioma zarzutami. Zatrzymał go dopiero strzał z broni w oponę
Źródło zdjęć: © Policja Podkarpacka
Katarzyna Łapczyńska

04.10.2020 16:38

Policjanci chcieli zatrzymać pojazd marki BMW po tym, jak mimo zmieniających się świateł stał on na skrzyżowaniu. Kierowca samochodu po zobaczeniu radiowozu gwałtownie ruszył i rozpoczął swoją spektakularną ucieczkę. Naraził przy tym na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu.

Jawor. Uciekinier z BMW z sześcioma zarzutami. Zatrzymał go dopiero strzał z broni w oponę

Podczas pościgu policjanci zmuszeni byli oddać strzały z broni. Najpierw ostrzegawczy, a później celowe. Jedna z kul przebiła oponę w samochodzie uciekiniera, dzięki czemu udało się go zatrzymać.

- Nie ma podstaw do prowadzenia postępowania o przekroczenie uprawnień. Policjanci podejmowali czynności mające na celu zachowanie bezpieczeństwa wobec ludzi, które było w sposób oczywisty naruszone przez tego mężczyznę - mówi portalowi e-legnickie.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Lidia Tkaczyszyn.

Kierowca BMW opuścił swój pojazd w kajdankach. Trafił do aresztu. Następnie prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut popełnienia sześciu przestępstw, w tym umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, a także czynnej napaści na funkcjonariuszy.

- Ta czynna napaść polegała na tym, że mężczyzna uderzał prowadzonym pojazdem w oznakowany radiowóz policyjny, doprowadzając do powstania lekkich obrażeń ciała u dwóch funkcjonariuszy policji - zdradza lokalnemu portalowi Lidia Tkaczyszyn.

Na razie nie wiadomo, jaki był powód tak nieracjonalnego zachowania kierowcy. Nic nie tłumaczy jednak narażenia życia i zdrowia innych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)