Jawor. Nowe fakty w sprawie tragedii. Nie żyje czwarty uczestnik wypadku
Pojawiły się nowe fakty w sprawie tragicznego wypadku pod Jaworem. W sobotę rano na łuku drogi nr 363 samochód osobowy wypadł z jezdni i uderzył w drzewo. Trzech młodych mężczyzn zginęło na miejscu, czwarty zmarł w szpitalu.
16.03.2021 09:19
Tragiczny wypadek pod Jaworem wstrząsnął całym regionem. Jak ustalił portal tvn24.pl, siła uderzenia była tak duża, że pasażerowie pojazdu zostali wyrzuceni na zewnątrz. Do zdarzenia doszło w sobotę rano na trasie ze Złotoryi do Jawora. Na łuku drogi nr 363 auto wypadło z jezdni i uderzyło w drzewo.
Jawor. Nowe fakty w sprawie tragedii. Nie żyje czwarty uczestnik wypadku
Trzech młodych mężczyzn zginęło na miejscu. Czwarty został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu. Niestety, lekarzom nie udało się uratować jego życia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ofiary wracały z urodzin kolegi. Okoliczności samego wypadku badają policja oraz prokuratura.
Prawdopodobnie młody kierowca jechał zbyt szybko łuku i stracił panowanie nad samochodem. Pojazd wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Zatrzymał się dopiero kilkanaście metrów dalej - w środku pola. Siła uderzenia była tak duża, że osobowe Audi rozpadło się na dwie części.
W tej chwili nie wiadomo, który z mężczyzn prowadził pojazd. Nie będzie to łatwe do ustalenia, ponieważ wszyscy wylecieli na zewnątrz. Na dodatek ich ciała są mocno pokiereszowane.
Śledczy będą ustalać także, czy ofiary nie były pod wpływem alkoholu lub środków odkurzających. Szczególnie istotne jest to, czy trzeźwy był kierowca. Do ustalenia tego faktu jednak daleka droga. Najpierw należy wytypować, który z młodych mężczyzn faktycznie znajdował się za kółkiem.
źródło: TVN24, Dziennik Wałbrzych