Egzotyczna koalicja PiS z prezydentem. Rada Miejska w Legnicy ma nową przewodniczącą

W poniedziałek doszło do sporego trzęsienia ziemi w Radzie Miejskiej Legnicy. Zaczęło się od wniosku, który złożył Ignacy Bochenek - radny z ugrupowania prezydenta Krzakowskiego. W nim Bochenek domagał się odwołania z funkcji przewodniczącego rady Jarosława Rabczenkę z Koalicji Obywatelskiej, a także dwóch wiceprzewodniczących z Prawa i Sprawiedliwości - Arkadiusza Baranowskiego i Łukasza Laszczyńskiego.

Zaskoczenia nie było - za odwołaniem Rabczenki zagłosowało 14 radnych, w jego obronie stanęło ledwie 6 członków Rady Miejskiej Legnicy. Tym samym potwierdziły się spekulacje z ostatnich tygodni, jakoby prezydent Tadeusz Krzakowski zaczął skręcać w kierunku Prawa i Sprawiedliwości.

Odwołanie Rabczenki sprawiło, że jeszcze tego samego dnia Rada Miejska w Legnicy zajęła się wyborem nowego przewodniczącego. Zgłoszono tylko jedną kandydaturę - Marty Wisłockiej z PiS. Legnicka radna w tajnym głosowaniu zgromadziła 15 głosów, 5 radnych było przeciwko tej kandydaturze.

Akademiki dla zaszczepionych. Stanowcza decyzja rektora Uniwersytetu Śląskiego

Odwołanie Rabczenki i zastąpienie go Wisłocką oznacza, że jedną nietypową koalicję zastąpiono inną. Jesienią 2018 roku radni PiS poparli bowiem kandydaturę Rabczenki z PO, co z perspektywy polityki krajowej było sporym zaskoczeniem.

W ostatnim okresie rósł jednak prezydent Krzakowski, który do swojego klubu ściągnął dwóch radnych PO. Dlatego w Legnicy spekulowano, że zmiany w Radzie Miejskiej są kwestią czasu. Tym bardziej że prezydent niedawno bardzo pozytywnie wypowiadał się o programie "Polski Ład", który promowany jest przez PiS. Krzakowski ma liczyć, że dzięki koalicji z tą partią Legnica zyska większe środki.