Dramat pod Wrocławiem. Nie żyje kajakarz
Dwaj mężczyzny pływali kajakiem po Odrze, dokładnie za rozlewiskiem Bajkał. Nagle zahaczyli się o żyłki wędkarzy i wpadli do wody. Cudem udało im się wydostać, jednak jeden z nich zmarł mimo podjętej reanimacji.
W sobotę doszło do tragicznego zdarzenia pod Wrocławiem. Dwaj mężczyźni, którzy pływali kajakiem po Odrze za rozlewiskiem Bajkał, nagle zahaczyli o żyłki wędkarzy i wpadli do wody. Jednego z nich nie udało się uratować mimo podjętej reanimacji. -
- Obie osoby były przytomne, po chwili jeden z mężczyzn przy próbie wejścia do kajaka zrobił się siny. Został wyciągnięty na brzeg przez świadków. Rozpoczęto reanimację - poinformowało dolnośląskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jechał wężykiem. Skrajna nieodpowiedzialność w Świętokrzyskiem
Nie żyje jeden z kajakarzy
Jak poinformował PAP - służby otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu w sobotę około godziny 19. Nad Odrą za rozlewiskiem Bajkał pod Wrocławiem dwie osoby, które pływały kajakiem, zahaczyły o linkę i wywróciły się do wody.
Na miejsce wysłano dwa zespoły ratowników WOPR, jednak mimo wysiłku ratowników jeden z mężczyzn nie odzyskał przytomności. Prowadzili na zmianę resuscytację, około godziny 20:30 lekarz stwierdził zgon 60- letniego mężczyzny.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Kajakarze wywrócili się przez żyłki wędkarzy będących na brzegu, którzy później pomogli wyciągnąć poszkodowanego z wody. Mężczyzna, który wypadł z kajaka, prawdopodobnie dostał ataku paniki - stwierdzają ratownicy WOPR.
W akcji ratunkowej na Odrze brały udział dwie łódki WOPR, trzy zastępy ochotniczej i zawodowej straży pożarnej, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, zespół ratownictwa medycznego oraz policja wodna KWP we Wrocławiu.