Dolny Śląsk. Psary pod Wrocławiem. Pół miejscowości na kwarantannie
Sprzedawca w wiejskim sklepie mógł zakazić ponad setkę swoich klientów. Teraz blisko połowa mieszkańców Psar w powiecie oławskim musi zastosować się do surowych wymogów kwarantanny.
W Psarach (woj. dolnośląskie) koronawirus sieje spustoszenie. Testy potwierdziły obecność wirusa Covid-19 u sprzedawcy w lokalnym sklepie. Jest jedną z dwóch osób w miejscowości, u której stwierdzono zakażenie - ale sanepid, w ślad za tą diagnozą, musiał poszukać wszystkich, którzy przychodzili po zakupy do sklepu, w którym mężczyzna pracował.
Wiadomość szybko rozeszła się po miejscowości, zamieszkałej przez około 300 osób. Sklepik to cała oferta handlowa w okolicy, a ludzie całymi rodzinami przychodzili w ostatnich dniach, by kupować tam lody. Sprzedawca nie miał żadnych symptomów choroby. W rezultacie pół wsi trafiło teraz na kwarantannę.
Psary. Koronawirus. Nikomu nie zabraknie pomocy
Oławska powiatowa stacja sanepidu potwierdza, że zakażenie wirusem SARS-Cov-2 stwierdzono u dwóch osób z tej miejscowości. Pracownicy w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej są w stanie gotowości. Być może trzeba będzie zapewnić kompleksową pomoc uwięzionym w domach rodzinom - dostarczyć zakupy, zadbać o pomoc medyczną w przypadku zachorowań. Na działania przygotowana jest też miejscowa ochotnicza straż pożarna. Nie ma jednak potrzeby tworzenia jakiegokolwiek kordonu wokół miejscowości.
W rejonie Oławy koronawirus nie jest zjawiskiem zupełnie nieznanym - od początku pandemii lokalny sanepid zarejestrował 35 przypadków potwierdzonych zakażeń oraz trzy zgony. Kwarantanną objętych było 300 osób, połowa powróciła z zagranicy.